Zgadnijcie
kto jest Tajemniczą Dziewczyną…
Szczęściarą,
która była widziana późnym wieczorem u boku Dracona Malfoya jest nikt inny jak
HERMIONA GRANGER!
Jeśli
jesteście w szoku, uwierzcie mi, że nie jesteście jedyni.
W
jaki sposób Draco Malfoy, niegrzeczny chłopiec czarodziejskiego świata uwiódł
Hermionę Granger od niedawna singielkę, Księżniczkę Jasnej Strony? Jeszcze tego
nie wiemy, ale kiedy się dowiemy, poinformujemy Was w pierwszej kolejności.
Niektórzy
twierdzą, że odbili się od dna, kiedy ich byli partnerzy Sadie Rayne i Ron
Weasley pną się w górę. Ale wielu ich kolegów ze szkoły mówi, że najbardziej
atrakcyjna jest ukryta gdzieś głęboko ciągła nienawiść między Ślizgonami i
Gryfonami.
Czy
to prawda? Czy nadal istnieje płomień ukryty pod powierzchnią?
Bez
względu na to, czy to prawda cały czarodziejski świat będzie obserwował
współczesną wersję romansu Romea i Julii.
Hermiona jęknęła, kiedy czytała
artykuł. Księżniczka Jasnej Strony? Romeo i Julia? Dziennikarze oszaleli. Kto
do diabła, to wymyślił?
– Ładnie, Mionko – zagwizdał Blaise. –
Twoje biuro wygląda jak zielony dom.
Hermiona podniosła wzrok znad biurka.
– Powiedziałam mu, żeby przestał je wysyłać. Uwierz mi.
– Oh, wierzę ci. Draco tylko trochę…
lubi się popisywać.
– Trochę? W tym tygodniu codziennie
wysyłał mi kwiaty! I za każdym razem bukiety są coraz większe! Co wyśle
później? Ogród botaniczny?
– Nie możesz powiedzieć, że nie jest
romantyczny. Może być idiotą, ale jest przynajmniej romantycznym idiotą.
Hermiona westchnęła. – W sumie w moim
biurze nigdy nie pachniało lepiej.
– Oczywiście, możesz tłumaczyć to w
ten sposób. Więc, jesteś podekscytowana wieczorną galą?
Hermiona jęknęła. – Nieeee.
Blaise tylko zachichotał. – Nie będzie
tak źle.
– Tobie dziennikarze nie depczą po
piętach na każdym kroku.
– Ach tak. Więc powinienem mówić do
ciebie Julia? – Blaise roześmiał się.
Hermiona spojrzała na niego z ukosa. –
Jeśli to zrobisz, powiem dziennikarzom, że jesteś moim chłopakiem. Oni po
prostu to kochają. Zobaczysz jak to jest być ściganym.
Blaise zbladł. – Nie, dziękuję. –
Potem wstał z jednego z krzeseł w biurze Hermiony. – No to do zobaczenia
później. – Uśmiechnął się przed wyjściem. – Nie zapomnij, że kończymy pracę o
drugiej, żeby panie mogły zrobić się na bóstwo. Nie żebyś tego potrzebowała,
oczywiście. – Blaise mrugnął.
– W porządku. – Hermiona uśmiechnęła
się łagodnie. Spojrzała na zegar. Już pierwsza. Jeszcze godzina.
♥ ☆ ♥ ☆ ♥ ☆ ♥
– Hermiono.
Podniosła wzrok znad biurka. Zobaczyła
Kena Hamiltona.
– Cześć Ken.
– Już druga.
Spojrzała na zegar. Jej oczy
rozszerzyły się, kiedy zobaczyła, że rzeczywiście jest druga.
Uśmiechnęła się zakłopotana. –
Przepraszam, zajęłam się tą sprawą i straciłam rachubę czasu.
– Masz na myśli sprawę Olto?
– Tak – uśmiechnęła się.
– Jest zupełnie inna, prawda?
– Tak, nigdy nie zajmowałam się
podobną sprawą.
– Ja też nie, ale nalegam żebyś się od
niej oderwała, bo musisz przygotować się na galę dziś wieczorem.
– Myślisz, że wpuściliby mnie w
spodniach i bluzce?
– Cóż… – powiedział Ken zamyślony. –
Mogłabyś złożyć modowe oświadczenie.
Hermiona zmarszczyła brwi. – To nie
byłoby dobre. Ale może byłoby zabawnie zaszokować wszystkich. – Uśmiechnęła
się.
Ken roześmiał się. – Powiedz
Malfoyowi, że jest szczęściarzem. A teraz chodź, masz natychmiast to zostawić
panno Granger. W przeciwnym razie będę zmuszony cię stąd wynieść.
Teraz Hermiona się zaśmiała. – Idę,
idę.
♥ ☆ ♥ ☆ ♥ ☆ ♥
Kiedy Hermiona weszła do domu, od razu
wzięła prysznic. Gdy suszyła włosy, rozległo się pukanie do drzwi. Podeszła do
drzwi i zdziwiła się, kiedy zobaczyła Gustava.
– Gustav?
– Witaj piękna. – Gustav pocałował
Hermionę w policzek.
Zarumieniła się. – Nie chcę być
niegrzeczna, ale co ty tu robisz?
– Draco powiedział, że dziś wieczorem
jest gala, na której wiele osób będzie cię podziwiać – powiedział, patrząc na
nią.
Jęknęła. – Nie przypominaj mi. Muszę
się przygotować, a wszystko co chcę teraz zrobić, to włożyć na głowę papierową
torbę.
– Dlatego tu jesteśmy. Zrobimy z
ciebie boginię i przyćmisz każdego – zapowiedział.
– My?
Nagle obok Gustava pojawiły się dwie
inne osoby. Jedną z nich była Andy, ale drugiej kobiety Hermiona nie
rozpoznała. Była prześliczna. Ze swoimi jasnymi blond włosami mogła uchodzić za
willę, ale nie była nią. Nie miała ich blasku. Najbardziej zaskakujące były jej
oczy. Nie były brązowe, ale w kolorze miodu.
– Um wejdźcie. Proszę – powiedziała
Hermiona.
– Andy już znasz.
Andy pomachała, a Hermiona skinęła
głową w jej stronę.
– A to moje żona. Gemina.
Hermiona spojrzała na nią szeroko
otwartymi oczami. – Wow, jesteś przepiękna.
Gemina roześmiała się i uśmiechnęła
się do Hermiony. – Dziękuję. Teraz już wiem, dlaczego Gustav i Draco cię lubią.
A teraz uspokój się, jesteśmy tu, żeby ci pomóc.
♥ ☆ ♥ ☆ ♥ ☆ ♥
Draco
siedział w swoim ulubionym fotelu w swoim pokoju i czekał.
– Panie, musisz
się przygotować.
– Wiem, Bluszczyku.
– Draco uśmiechnął się łagodnie do skrzata.
– Bluszczyk
przygotował pańskie szaty.
– Dziękuję ci.
– A naszyjnik
z pereł, jest w wewnętrznej kieszeni marynarki.
– Dziękuję Bluszczyku,
będę gotowy w ciągu kilku minut.
– Dobrze, pan
musi być ładny dla panny Hermiony. Bluszczyk lubi pannę Hermionę, bardziej niż
pannę Sadie. Panna Hermiona zjada potrawy przygotowywane przez Bluszczyka. Bluszczyk
lubi pannę Hermionę o wiele bardziej. – Bluszczyk pociągnął nosem.
Draco
uśmiechnął się. – Ja też, Bluszczyku.
♥ ☆ ♥ ☆ ♥ ☆ ♥
–
Co o tym myślisz, Teddy? – Spytała Ginny, prezentując się w pięknej turkusowej
sukni swojemu synowi. Była wykonana z jedwabiu i lekko opadała na jedno ramię.
Perfekcyjne dopasowanie i marszczenia pokazywały jej kobiece kształty.
– Czy mogę już
wejść, Gin? – Zapytał Harry.
– Nie!
– Mamusia
wygląda bardzo ładnie – zapewnił Teddy z uśmiechem.
– Więc
powinnam pozwolić tacie zobaczyć?
Teddy
przytaknął.
Ginny
westchnęła. – Okay. Wejdź Harry – krzyknęła.
Harry
odetchnął z ulgą. Potem otworzył drzwi. Kiedy ją zobaczył, stanął w progu jak
wryty.
– Gin,
wyglądasz… pięknie – powiedział Harry z podziwem.
Ginny
zarumieniła się zanim zarzuciła mężowi ręce na szyję. – Kocham cię.
– Ja ciebie
też kocham – Harry uśmiechnął się, spojrzał na nią i pocałował ją w usta.
– Fuuujjjjjjjjj
– pisnął Teddy w tle, ale jego rodzice po prostu się uśmiechnęli i zignorowali
to.
♥ ☆ ♥ ☆ ♥ ☆ ♥
Gemina
i Andy stały w sypialni Hermiony i wybierały idealną bieliznę.
– Dlaczego nie
mogę po prostu założyć tej, którą mam teraz?
Gemina
zmarszczyła brwi. – Kochanie, masz taką piękną sukienkę. – Wskazała blado
różową suknię, którą kupił Draco. – Musisz mieć tak samo piękną bieliznę.
Hermiona
jęknęła.
– Ona ma
rację, Hermiono. Twoja bielizna musi być tak samo wyjątkowa jak sukienka.
Dodatkowo sprawi, że poczujesz się seksowna i pewna siebie, kiedy ją założysz –
odparła Andy.
– Hermiono nie
dotykaj swoich włosów! – mruknęła Gemina, spoglądając na Hermionę kątem oka.
Dziewczyna
szybko opuściła rękę w dół, jakby się oparzyła. Jej włosy były uczesane w fantazyjnym,
ale eleganckim francuskim stylu z kilkoma luzem wiszącymi pasemkami. Z prawej
strony koka upięte były eleganckie spinki.
– Mam –
powiedziała Gemina kiedy wybrała ciemnozielony jedwabny biustonosz bez
ramiączek i dopasowaną do niego bieliznę. Miała najcieńsze paski jakie
kiedykolwiek Hermiona widziała. Była bardzo seksowna. Hermiona pomyślała, że aż
za bardzo.
– Nie założę
jej! – odparła nerwowo.
– Nadal ma
metkę – roześmiała się Andy.
– Draco ją
pokocha. W końcu jest Ślizgonem – mruknęła Gemina złośliwie i uśmiechnęła się
chytrze do Hermiony.
– Nie!
♥ ☆ ♥ ☆ ♥ ☆ ♥
– Nie wierzę w
to – narzekała Hermiona, kiedy wkładała bieliznę. Gdy była gotowa, niechętnie
wyszła z łazienki.
– O mój Boże,
Hermiono wyglądasz świetnie – powiedziała Andy, kiedy zorientowała się, że ten
kolor idealnie współgra z cerą dziewczyny.
Gemina zdjęła
suknię z wieszaka i przyniosła ją Hermionie.
– Mogę się
sama ubrać – nalegała dziewczyna.
– Tak możesz,
ale nie chcę, żebyś wszystko zniszczyła. Zielony kolor świetnie na tobie wygląda.
Draco z pewnością to doceni.
Hermiona
zarumieniła się wściekle. – Mam nadzieję, że nie myślisz, że mu to
zaprezentuję?
– Oczywiście.
– Gemina uśmiechnęła się porozumiewawczo. – Spójrz w lustro Hermiono i zobacz
jak pięknie wyglądasz.
Hermiona
spojrzała i aż zabrakło jej tchu.
– Czy możemy
wejść? – Zapytał Gustav. Wyrwał tym samym Hermionę z zamyślenia.
– My? –
Zapytała z przerażeniem.
– Tak, twój
partner jest tutaj.
– Oczywiście –
powiedziała Hermiona.
Drzwi się
otworzyły. Hermiona odwróciła się z szerokim uśmiechem, aby pokazać się
Blaise’owi.
– Malfoy?
–
Niespodzianka – Draco uśmiechnął się i oparł się o framugę drzwi.
– Dlaczego
masz zasłonięte oczy? – Zapytała Hermiona, patrząc na niego zdezorientowana. –
A w ogóle, co ty tu robisz?
– Będę miły i
odpowiem na oba pytania. Po pierwsze, ten idiota zawiązał mi oczy. Chyba mi nie
ufa. – Wskazał na Gustava, który ukłonił się elegancko. – A po drugie, Blaise
został nagle zaproszony przez uroczą pannę Lovegood i nie mógł jej odmówić.
Więc robię mu przysługę i zastąpię go.
– Chwileczkę,
nie masz nic wspólnego z tym, że były partner Luny złamał nogę, prawda? –
Hermiona zmrużyła oczy, wyczuwając podstęp.
– Kto ja? –
Draco spojrzał niewinnie, ale i tak tego nie zauważyła, bo miał na oczach
opaskę. – Nawiasem mówiąc, czego nie mogę zobaczyć?
Hermiona
zarumieniła się. – To ciebie nie dotyczy, Malfoy.
– Dlaczego
kiedy jesteś zła albo zakłopotana mówisz do mnie po nazwisku… – Draco zamarł,
bo Gustav wreszcie zdjął mu opaskę.
Minęło kilka
sekund, a Draco nic nie mówił tylko patrzył na Hermionę.
– Jest piękna,
prawda? – Powiedział Gustav, a w jego głosie było słychać dumę.
– Merlinie,
tak – odparł Draco.
Hermiona
zarumieniła się na jego słowa, a następnie spojrzała na niego. Jak zawsze był
bardzo przystojny. Westchnęła. Nigdy nie miał problemu z tym żeby świetnie
wyglądać. Zazdrościła mu tego.
– Zaczekaj –
Draco wyjął jedwabne pudełko z kieszeni marynarki i podał ją Hermionie.
Spojrzała na
niego zdezorientowana. Potem otworzyła pudełko i jęknęła. Zobaczyła piękny
naszyjnik.
– Będzie
pasował do pierścionka – powiedział Draco. – Perły pasują do ciebie.
Zanim
ktokolwiek się zorientował, Hermiona zarzuciła mu ręce na szyję.
– Nie dbam o
to, co ludzie mówią o tobie, bo znam prawdziwego ciebie. Jesteś troskliwym
człowiekiem z wielkim sercem.
– Gotowa? –
Zapytał Draco, nerwowo przełykając ślinę.
– Tak myślę –
odparła, po czym odwróciła się do Andy i Geminy. – Dziękuję wam bardzo – powiedziała, przytulając je.
– A mnie nie
należy się przytulenie? – Zapytał Gustav obrażony.
– Nie ode
mnie. Jesteś tym idiotą, który zawiązał mi oczy – mruknął Draco.
– Kto
powiedział, że chcę się przytulić do ciebie? – Gustav popatrzył na blondyna.
Kobiety
roześmiały się serdecznie.
– Dziękuję za
wszystko, Gustav – powiedziała Hermiona, obejmując go.
– To nie była
tylko moja sprawka. To Draco mnie wynajął i podał twój adres.
– Potem mu
podziękuję. On nie jest taki ważny – mruknęła dziewczyna, machając ręką.
– Hej!
Gustav
roześmiał się głośno. – Moja kochana, bądź ostrożna dziś wieczorem. Jeśli
miałabyś jakieś problemy nie wahaj się skontaktować – powiedział Gustav,
wciskając jej do ręki mały błyszczący przedmiot.
– W porządku –
Hermiona uśmiechnęła się.
Draco pomógł
dziewczynie wejść do karocy. Ostatni raz pomachali trójce przyjaciół, którzy z
trzaskiem się aportowali. Kiedy zniknęli, a karoca ruszyła, Hermiona uderzyła
Draco w ramię najmocniej jak potrafiła.
– Ała. Za co
to było?
– Za bycie
Malfoyem i za to, że zawsze wszystko idzie po twojej myśli – warknęła,
powołując się na sytuację z Blaise’em.
– Ach tak, to.
Wiadomo, jestem Ślizgonem. Mogłaś się domyśleć, że zawsze postawię na swoim –
odparł, uśmiechając się złośliwie. Na swoje szczęście odsunął się i Hermiona
drugi raz nie walnęła go w ramię.
♥ ☆ ♥ ☆ ♥ ☆ ♥
Kiedy Harry
wysiadł z powozu, tłum oszalał. Tak samo jak dziennikarze i reporterzy. Harry
pomógł Ginny wyjść na zewnątrz. Flesze leciały z każdej strony, bo każdy chciał
uchwycić ten ważny moment. Suknia Ginny błyszczała i dopasowywała do niej,
kiedy się ruszała.
Za nimi
podjechał powóz Blaise’a i Luny. Blaise założył granatowy garnitur, a Luna
miała na sobie żółtą sukienkę z koralikami. Pasowali do siebie i oboje byli
eleganccy i na swój sposób piękni. Blond włosy kobiety błyszczały i wydawały
się być bardziej żółte niż zwykle.
Przybyło wielu
bohaterów wojennych, ale wchodzili niezauważeni. Niektórzy z nich byli uczniami
w Hogwarcie podczas wojny, a inni walczyli jako aurorzy. Bill i Fleur przyszli
w towarzystwie Charliego i jego tajemniczej partnerki, której nikt nie znał.
Percy i George przyszli ze swoimi dziewczynami. Neville i Dean Thomas przyszli
z bliźniaczkami Patil.
Podjechał
kolejny powóz. Dziennikarze czekali w napięciu, na osobę która z niego wyjdzie.
Najpierw zobaczyli diamentowe obcasy i białe buty. Potem długie nogi i
błyszczącą srebrno-niebieską suknię. To Sadie Rayne. Z pomocą jednego z lokajów
wyszła na zewnątrz, aby każdy mógł zobaczyć jej suknię.
Suknia miała
głęboki dekolt. Była wyprofilowana w taki sposób, że każdy mógł podziwiać
płaski brzuch kobiety. Pasowała idealnie. Kobieta stanęła bokiem i ukazała
ładnie wyprofilowane plecy, które w sukni prezentowały się perfekcyjnie. Każdy
z zebranych wiedział, że Sadie Rayne potrafi podkreślić swoją urodę. Całość
dopełniał idealny makijaż i efektownie upięte włosy.
Po niej
pojawił się Ron Weasley ubrany w piękny klasyczny, ale drogi czarno-biały
smoking. Jego włosy były gładkie i wymodelowane. Stanął obok Sadie i objął ją
ręką wokół talii. Dziennikarze robili mnóstwo zdjęć. Gdy dotarli do połowy
przejścia, dziennikarz krzyknął ich imiona.
Wszystkie oczy
skierowały się na nich, a oni grzecznie odpowiadali na pytania reportera.
Jednak nagle na podjeździe stanął biały powóz. Prowadziły go dwa białe konie
arabskie.
Wyszedł z
niego Draco Malfoy. Dziennikarze oszaleli, kiedy go zobaczyli. Czekali na
moment, aż pojawi się piękna brunetka. Aparaty błyskały z każdego zakątka, ale
wszyscy wiedzieli, że tajemniczą brunetką jest Hermiona Granger.
Draco
uśmiechał się i chichotał, kiedy pomógł wyjść z powozu śmiejącej się Hermionie.
Objęła go za szyję żeby się uspokoić.
– Nie mogę
uwierzyć, że im to powiedziałeś – odparła nadal się śmiejąc i spojrzała na
niego.
– Co innego
miałem powiedzieć? Chcieli mnie oszukać. Zrobiliby to, gdyby nie ty i fakt, że
perfekcyjnie znasz łacinę. – Uśmiechnął się.
Hermiona
zaśmiała się ponownie.
Wyglądali
jakby żyli we własnym świecie.
Draco położył
rękę na jej talii i pochylił się, aby szepnąć jej coś do ucha. Popatrzyła na
niego i zarumieniła się. Tym razem to Draco się roześmiał.
Dziennikarze
zwariowali i zaczęli krzyczeć, ponieważ chcieli wiedzieć, co spowodowało, że
Hermiona Granger się zarumieniła.
– O mój Boże –
powiedziała kobieta zakłopotana. Chwilę temu kompletnie zapomniała, gdzie się
znajdują. Była zafascynowana opowieścią Draco i niewiedzą reszty świata, dopóki
jej nie przypomniał o balu.
– Jest dobrze,
Hermiono – powiedział, obejmując ją ramionami w wąskiej talii. Był od niej
wyższy pomimo obcasów, które założyła.
Aparaty nie
przestawały migać. Wszyscy skupili się na tej parze. Nikt inny się nie liczył.
Ron niemal
kipiał ze złości, kiedy patrzył jak Malfoy obejmuje Hermionę naprzeciwko niego.
Sadie obserwowała kobietę z góry na dół.
Hermiona
wyglądała przepięknie, ale zupełnie inaczej niż Sadie. Sadie emanowała kobiecością. Hermiona w sukni bez ramiączek w kolorze bladego różu wyglądała
bardzo elegancko. Była piękną niewinną księżniczką na swoim pierwszym balu z
Księciem Czarującym. Brakowało jej jedynie tiary, ale piękne spinki z
nosorożca, były dobrym substytutem.
Tak, Sadie
zrozumiała. Hermiona Granger jest ostrą konkurencją. Ale Sadie nigdy nie
przegrywa. Na pewno nie zamierza przegrać tym razem.
___________
Witajcie :) Przybywam z nowym rozdziałem. Mam nadzieję, że nie jesteście zawiedzeni faktem, że Draco dopiął swego i poszedł na bal z Hermioną? Było wiadomo, że mu się uda. To była kwestia czasu :D Osobiście cieszę się, że Gustav pomógł Hermionie przygotować się na wielkie wyjście. Ten człowiek jest taki pozytywny, że chciałoby się, aby pojawiał się częściej ;)
Jeśli chodzi o kolejny rozdział, to nie wiem dokładnie kiedy go opublikuję. Święta zbliżają się wielkimi krokami, a czas wolny to u mnie tylko teoria. Postaram się aby pojawił się pod koniec tygodnia, ale nie obiecuję tego na 100%. Teraz rozdziały będą coraz rzadziej. Spowodowane jest to tym, że od kwietnia rozpoczynam pracę i będę dostępna przy komputerze jedynie wieczorami. Postaram się żeby przynajmniej raz w tygodniu pojawił się rozdział.
Przy okazji serdecznie zapraszam na drugi rozdział Muzycznej misji. Wczoraj pojawił się na blogu. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne, dlatego proszę o komentowanie :)
To chyba tyle. Komentujcie, oceniajcie i miłego tygodnia :)
Czytając ten rozdział miałam cały czas szeroki uśmiech na twarzy. Jeżeli przez ciebie nabawię się dodatkowych zmarszczek znajdę cię! :D
OdpowiedzUsuńA tak serio, rozdział przepiękny. Rozmowa między Gustavem, a Draco rozbawiła mnie :)
Jednym słowem rozdział super :D
Pozdrawiam mocno
Arabella
Hehe spokojnie nie nabawisz się zmarszczek :D
UsuńDziękuję fajnie, że się podobało ;)
Również pozdrawiam :)
It's blazing heat. Gratuluje solidnego tłumaczenia
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBoże, świetne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCzytając początek byłam pewna, że jednak Blaise pójdzie z Hermioną, a tu takie pozytywne zaskoczenie! :D
OdpowiedzUsuńHermiona musiała wyglądać pięknie, w końcu sama Sadie była o nią zazdrosna.
Czytałam ten rozdział, jadąc autobusem i myślałam, że spale się ze wstydu, ponieważ ciągle uśmiechałam się do telefonu, co musiało wyglądać komicznie... ahh!
Czekam na więcej ♡
www.crazy-in-love-dramione.blogspot.com
Pozdrawiam #Hedwiga
Zaskoczenie to podstawa w tym opowiadaniu :)
UsuńHermiona wyglądała cudownie, ale niestety nie znalazłam odpowiedniego zdjęcia :(
Mam nadzieję, że pasażerowie nie uznali Cię za wariatkę? :D
Również pozdrawiam :)
Wspaniały! Jak Ja kocham tego bloga! A Gustava jeszcze bardziej! Jaki On kochany! <3 Draco taki czarujący. Ahhh... Rozmarzyłam się xD. No i wiadomo, że Malfoy pójdzie na ten bal z Granger. Jezu... Jak przeczytałam, że rozdziały mogą być rzadziej, to prawie zalałam się łzami. Dlaczego? Ja się pytam - dlaczego? Nie możesz mnie zostawić (i innych) bez wiedzy do dalszej części tego opowiadania! XD Dobra, spokojnie... Po prostu wspaniały rozdział i mam nadzieję, że Gustav jeszcze będzie miał te swoje, tak zwane "pięć minut". Czekam na next.
OdpowiedzUsuńBuziaki;*
Tessa
Fajnie, że Ci się podobało :)
UsuńSpokojnie nie zostawię Was. Po prostu rozdziały będą raz w tygodniu, ale na 100% będą :)
Pozdrawiam :)
Rozdział jak zwykle wspaniały. Jeden mały zgrzyt jak dla mnie jest zdanie "Sadie kipiała kobiecością." - nie do końca je zrozumiałam.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak potoczą się wydarzenia na balu? Czy Ron zrobi jakąś scenę? I czy Draco będzie mógł podziwiać piękny odcień bielizny?
Pozdrawiam ciepło!
Dziękuję :) Już poprawiłam na emanowała kobiecością. Tak chyba lepiej brzmi :D
UsuńPowiem tylko tyle, że ten bal będzie dość oryginalny :)
Również pozdrawiam :)
To będzie twoja wina jeśli profesor wstawi mi jutro jedynkę! Zabieram się za wypracowanie, sprawdzam ostatni raz Facebooka i widzę rozdział 8... No co ja biedna miałam począć?! Zwaliłam wszystkie zeszyty i zabrałam się za czytanie. Rozdział jak zwykle świetny! Wiedziałam, że Draco dopnie swego. Nie byłby Malfoyem gdyby odpuścił ;P Nie mogę się doczekać następnej części <3
OdpowiedzUsuńOjoj mam nadzieję, że nie będziesz miała nieprzyjemności ;)
UsuńDziękuję fajnie, że rozdział się podobał. Draco oczywiście nigdy nie odpuszcza :)
Pozdrawiam i powodzenia w pisaniu wypracowania :D
Kochana ! Rozdział przecudowny ! Wiedziałam, że Draco dopnie swego :) Uwielbiam Gustava :) Taki miły i przyjacielski :) Ciekawa jestem , co wydarzy się na balu ? :) I przede wszystkim, co kombinuje ta Sandie ? Czyżby chciała wrócić do Draco ? Oby nie ! Ron niech żałuje i mam nadzieje, że ta lala go kopnie w tyłek ! Oczywiście czekam na nexta :) Ile jest wszystkich rozdziałów ? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Gustav jest świetny zawsze potrafi zrobić Hermionę na bóstwo :) Sadie to niezła intrygantka, nie wiadomo co wymyśli ;)
UsuńPozdrawiam :)
Cały czas uśmiechałam się jak głupia :) Nawet moja siostra zaczęła się mnie pytać czy coś się stało :P
OdpowiedzUsuńAhh, przeczytałam rozdział na treningu pingla i mnie pan opieprzył, ale czego się nie robi dla rozdziału ;)
Co do treści: Bardzo mi się spodobało, że to Draco poszedł na bal z Hermioną, a nie Blaise. A co do tego drugiego, to nie mogę zrozumieć relacji łączących jego i Granger :) Poplątałam się :D
Druga sprawa: Kocham Gustavo <3 Uwielbiam go, a ta jego żona to istny skarb <3 Hermi wystylizowana, ubrana i wymalowana najlepsza <3 Nienawidzę glupiej Sadie :| Że niby ona ma w Hermionie jakąś konkurencję? Ona do pięt jej dorasta, co najwyżej :)
Bardzo intryguje mnie Ron - w książkach jest dobry, w niektórych fickach zły... A tutaj wydaje mi się jakiś taki inny ^_^ Nie mogę go rozgryźć, nie wiem, czy zdecydowałabym się na porzucenie ukochanej osoby przed ślubem O_O Ale on w tym opowiadaniu jest taki dziwny O.O Chyba, że się mylę :D
Tak więc: tłumacz szybko, bo najlepsze coś, to rozdział na święta!
Pozdrawiam,
PomyLuna xoxo ;*
Łohoho jaki długi komentarz :D
UsuńMam nadzieję, że nie miałaś nieprzyjemności? Pozdrów siostrę! :D
Wiadomo było, że Draco postawi na swoim. Blaise to dość zagadkowa postać. Podejrzewam, że lubi Hermionę i to bardzo i dlatego tak się zachowuje ;)
Gustav to mój drugi ulubieniec po Draco *.* Sadie jeszcze wiele namiesza niestety, no ale szczęśliwe zakończenie gwarantowane :)
Ron jak na razie niezbyt się udziela, ale podejrzewam że się to zmieni ;)
Postaram się dodać 9 rozdział przed świętami
Również pozdrawiam :)
Świetny rozdział jak i cała opowieść!
OdpowiedzUsuńWpadłam na Twojego bloga całkiem niedawno, ale z chwila, gdy pojawił się ten nowy rozdział musiałam wreszcie skomentować! Mam nadzieję,że nie jesteś zła z tego powodu, że wcześniej tego nie robiłam. Wszystkie rozdziały przeczytałam na telefonie i pomimo tego, że nie przeszkadza mi komentować w taki sposób, to wolałam na spokojnie przebrnąć przez wszystkie notki i dopiero teraz się wypowiedzieć.
Rozdziały są świetne, bardzo spodobała mi się fabuła tego opowiadania. Jest to coś zupełnie nowego, jeśli chodzi o tę parę, dlatego jest za to ogromny plus.
Ta notka wyszła Ci też świetnie, aż nie mogę doczekać się dalszej części tej gali!
Pozdrawiam i życzę weny!
A.
Cieszę się, że opowiadanie przypadło Ci do gustu. A jeśli chodzi o komentarze to nie obawiaj się jest mi miło, że skomentowałaś :)
UsuńTo prawda ta historia mimo tego że momentami przypomina blogaska ma w sobie coś zaskakującego :D
Dziękuję i również pozdrawiam :)
Mimo że podświadomie liczyłam, że Draconowi się nie uda, nie ukrywam, że cieszę się z tego, że poszli na bal razem ;) ale coś czuję, że może być tam ostra spina z Sadie... w końcu Hermiona jest dla niej konkurnecją, a Rayne wydaje się być osobą, która nie powtrzymałaby się przed niczym.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w którymś momencie Draconowi będzie dane zobaczyć tą ciemnozieloną bieliznę... Salzarze, o czym ja myślę?...
Gorąco pozdrawiam i życzę weny! Johanna Malfoy
Ja też się cieszę, że razem poszli :) Sadie ewidentnie ma jakiś problem, wszystko okaże się niedługo
UsuńRównież pozdrawiam :)
Super,że Draco i Hermiona razem poszli, właśnie na to liczyłam. Hermiona zapewne wyglądała prześlicznie. Super rozdział.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Luna
Też się cieszyłam z tego powodu :) Tak, Hermiona wyglądała cudownie za sprawą Gustava ;)
UsuńDziękuję i również pozdrawiam :)
Bardzo fajny rozdział!!! Bal to jest to na co czekałam! Perły rządzą :D
OdpowiedzUsuńMalfoy i Herm to idealna para! Ofc nie ciesze sie z faktu ze partner Luny złamał nogę, ale super ze Draco dopiął swego i ostatecznie to on został partnerem Granger:D
Pozdrawiam serdecznie, Iva Nerda
kiedyjestesprzymniedramione.blogspot.com
Dziękuję :) Fajnie, że się podoba :D
UsuńWiadomo dramione jest najlepsze ;)
Również pozdrawiam :)
Świetny rozdział! Od jakiegoś czasu razem z koleżanką codziennie wchodzimy na tego bloga w oczekiwaniu na nowsze rozdziały :) Jak juz się jakiś pojawia to albo ja biegnę do niej, albo ona do mnie i wspólnie czytamy.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Hermiona poszła jednak z Draco na bal. Spodziewałam się tego :P Nie cierpię Sade! Jest strasznie denerwująca
Dziękuję miło, że się podobało :)
UsuńJa też się cieszę, że razem poszli. Sadie jest okropna no ale Hermiona się nie da! :D
Pozdrawiam :)
Sadi skoro jest taka odważna i kobieca to nie powinna brać się za Rona tylko zostać przy Malfoyu, bo to zwykła, przebiegła lisica pragnąca jedynie kasy i sławy. Piękne, porywające, nawet szczerze to lekko się wzruszyłam :').
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eleonora.
http://corkimerlina-dramione.blogspot.com/
Sadie jeszcze wiele namiesza no ale nie byłoby zabawy, gdyby było idealnie ;)
UsuńDziękuję i również pozdrawiam :)
Świetny blog! <3 To twój autorski czy tłumaczenie?
OdpowiedzUsuńDziękuję :) to tłumaczenie
UsuńWow, kochana! Mega dziękuję ci za podlinkowanie tego ff. Potrzebowalam czegoś śmiesznego i znalazłam! Z drugiej strony jest też bardzo słodkie, a to również mi odpowiada. Cód, miód i malinki! Już wiem, że jestem stałą czytelmiczką.
OdpowiedzUsuńJeśli masz chwilkę czasu, to zajrzyj proszę do mnie. Dopiero zaczynam i zależy mi na każdej opinii.
herchoice-dramione.blogapot.com
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt,
Blanca
Fajnie, że Ci się spodobało ;) Ta historia jest taką mieszanką wszystkiego co najlepsze ;)
UsuńOczywiście wpadnę :)
Pozdrawiam!