– Hmm… Jaka fryzura do ciebie pasuje?
Hermiona zarumieniła się, kiedy Gustav
położył rękę na jej ramieniu i patrzył na jej odbicie w lustrze.
– Nie jestem pewna. I naprawdę nie
wiem. – Hermiona nerwowo zagryzła wargę.
– Jest coś, co byś chciała? – zapytał
Gustav uprzejmie.
– Cóż, ja nie… wiesz co. Od dawna
chciałam coś zmienić. Po prostu wszystko zetnij.
Gustav uniósł brew – Wszystko? –
zapytał przerażony.
Hermiona skinęła głową.
– Och, do diabła Granger. Nie pozwolę
ci na ścięcie włosów. Po moim trupie! – odezwał się Draco.
– Pilnuj swoich spraw Malfoy. To moje
włosy.
– Ale nie możesz ich obcinać!
Spojrzała na niego. Był tak samo
uparty jak ona.
– Daj mi skończyć. Trzy lub cztery
cale nie więcej. Uważasz, że tak będzie wystarczająco? – zapytał Draco, patrząc
na Gustava.
– Tak myślę – odpowiedział fryzjer,
przyglądając się jej włosom.
– Trochę podtapirujesz przód. To
odsłoni twarz. Trzeba dodać więcej blasku. W zasadzie ona ma już naturalne
pasemka. Hmm… potraktuj ją tak samo jak moją matkę, kiedy tu przychodzi.
– Przepraszam Malfoy.
– Tak, Granger – powiedział Draco
niecierpliwie, jakby mówił do małego dziecka.
– Nie myśl, że chcę cię obrazić, ale
czy ty przypadkiem nie jesteś hmm homoseksualistą?
Draco popatrzył na Hermionę dziwnym
wzrokiem i dziewczyna spojrzała niewinnie.
Gustav przerwał ciszę, chichocząc
głośno. – Panno Granger z minuty na minutę coraz bardziej panią lubię.
Draco wciąż krzywił się, kiedy Gustav
zaprowadził Hermionę do umywalki i zaczął myć jej włosy. Blondyn usiadł na
jednej z kanap i zaczął czytać jakieś papiery. Hermiona zamknęła oczy i
jęknęła, kiedy Gustav spłukiwał jej włosy.
– Czy woda jest zbyt gorąca?
– Nie jest doskonała – westchnęła.
– Więc, jak długo chodzisz z Draco?
Hermiona otworzyła nagle oczy. – Co?
Nie. My nie chodzimy ze sobą. Skąd ten pomysł?
– Żartujesz – powiedział zaskoczony. –
Między wami jest takie seksualne napięcie. – Hermionie z szoku opadła szczęka.
Zanik zdążyła cokolwiek powiedzieć, Gustav dodał: – Kłócicie się jak stare
małżeństwo. Tak jak moja babcia i dziadek, którzy nie mogą ze sobą wytrzymać.
– Nieprawda! – krzyknęła Hermiona.
– Prawda, Granger. Ale do cholery
Gustav, o jakim seksualnym napięciu mówisz? – Draco spojrzał na chwilę znad
sterty dokumentów.
– Co, nie widzisz tego? To jest tak
oczywiste.
– Och, zamknij się Gusty – powiedział
Draco. Gustav uśmiechnął się, bo blondyn nie zaprzeczył.
– Draco Malfoy.
– Hermiono Granger.
– Nie kłócimy się jak stare
małżeństwo.
– Właściwie to tak, Granger. Nawet w
Hogwarcie, chociaż nie musiałaś mnie uderzać na trzecim roku.
– Owszem musiałam. Poczułam się po tym
lepiej.
Draco popatrzył na nią. – Więc w taki
sposób radzisz sobie z gniewem?
– Można to tak nazwać. – Wzruszyła
ramionami.
– Wiesz, że przemoc nie jest
atrakcyjna dla facetów.
– Dlaczego myślisz, że chciałam być
atrakcyjna dla ciebie? Byłeś zepsuty jak mały chłopiec, który miał gorsze
maniery od Puszka.
– Kim do cholery jest Puszek – zapytał
Draco z niedowierzaniem.
– Trzygłowy pies.
– Porównujesz mnie do trzygłowego psa?
– zapytał raczej sucho.
– Tak i prawdę mówiąc, wolałabym
towarzystwo Puszka niż twoje.
Draco mruknął coś pod nosem, ale
Hermiona i Gustav nie usłyszeli tego.
– Naprawdę uderzyłaś Draco? – szepnął
Gustav.
– Tak, uderzyłam go w nos. Ale nie
wiem, czy coś mu złamałam – powiedziała w zamyśleniu. – Hej, Malfoy. Czy
złamałam ci wtedy nos?
Draco jęknął. – Nie tylko obiłaś moje
ego.
– Cholera – westchnęła.
– Granger, będę udawał, że tego nie
słyszałem.
– Jesteś jak diament Hermiono Granger
– powiedział Gustav, śmiejąc się. – Gdybym nie był szaleńczo zakochany w mojej
żonie, na pewno zapukałbym w twoje drzwi.
Hermiona zarumieniła się, słysząc
komplement. Nie mogła się powstrzymać i westchnęła tęsknie. Wszyscy najlepsi
mężczyźni są zajęci albo gejami. - Jesteś żonaty?
– Tak. Od pięciu lat. Czuję jakby
minęło dziesięć, ale wciąż zachowujemy się tak, jakbyśmy mieli miesiąc miodowy.
– To takie słodkie - westchnęła. –
Miałam wyjść za mąż w ciągu kilku tygodni.
Gustav uniósł brew. – Och, co się
stało? – zapytał, patrząc na Draco, który spojrzał w górę przysłuchując się
rozmowie.
Oczy Hermiony były nadal zamknięte. –
Mój narzeczony zdradził mnie z Sadie Rayne – powiedziała, uśmiechając się
smutno.
– Sadie Rayne czyli… – Rzucił okiem na
Draco.
Chłopak skinął głową.
Oczy Gustava zapłonęły ogniem
determinacji. – Dlaczego nie powiedzieliście tego wcześniej? Hermiono Granger
kiedy wyjdziesz z tego salonu, sama Afrodyta będzie ci zazdrościć – powiedział,
uśmiechając się do niej, po czym krzyknął – Panie!
Pomocnice natychmiast przybiegły.
– Mamy godzinę, aż farba się wchłonie
– powiedział. – Cheryl zadbasz o woskowanie twarzy. Andy zaczaruj jej skórę.
Użyj najlepsze kremy i płyny jakie masz, aby jej skóra była bardziej miękka niż
nowonarodzonego dziecka. Wtedy zrobię jej włosy, a ty umalujesz ją najlepiej
jak potrafisz. Lindsay zrób paznokcie. Pedicure, manicure i wszystko.
Hermiona była zbyt zszokowana, by
cokolwiek powiedzieć. Trzy kobiety zabrały ją do pokoju obok.
Gdy tylko zniknęła Gustav odwrócił się
i spojrzał na Draco. – Musisz mi wiele wyjaśnić.
Draco przełknął ślinę.
♥ ☆ ♥ ☆ ♥ ☆ ♥
– Czekaj, pozwól mi podsumować, to co
powiedziałeś. Ty i Hermiona chodziliście razem do szkoły jak byliście dziećmi.
I nie dogadywaliście się?
– Mało powiedziane. Ona mnie
nienawidziła i mówiono mi, że mam ją traktować gorzej od psa.
– No ale teraz jest dobrze?
– Oczywiście, że nie. Jest tak samo
irytująca, jak wtedy gdy chodziliśmy do szkoły.
Gustav przewrócił oczami.
– Dwa dni temu Hermiona była zaręczona
z nieudacznikiem, który nazywa się Ron Weasley. Kochała go odkąd miała
czternaście lat.
Draco jęknął. – Niestety. Nie wiem
dlaczego. On był tak czarujący, jak ślimaki, którymi wymiotował.
Gustav spojrzał na niego pytająco.
– Kiedyś ci opowiem. – Draco machnął
ręką.
– Więc Sadie zdradziła ciebie z
narzeczonym Hermiony i na odwrót?
– Tak.
– Więc wtargnąłeś do jej życia.
Powiedziałeś, że ją wystylizujesz i będziecie razem chodzić, aby się zemścić.
– Cóż…
– Nie mogę zdecydować, czy jesteś tak
opóźniony, czy tak zapatrzony.
– Co masz na myśli?
– Chodzi mi oto, że jesteś
zainteresowany Hermioną Granger i w zasadzie zawsze byłeś.
– Nie jestem nią zainteresowany. Ugh.
Powinieneś zobaczyć ją dziś rano, jak się ohydnie ubrała. Musiałem ją zmusić,
żeby założyła tą sukienkę.
– Jak możesz nie być nią
zainteresowany? Ma takie błyszczące, niebieskie oczy, które świecą jak słoń…
– Są brązowe idioto. I nie świecą aż
tak bardzo – przerwał mu Draco.
Gustav
uśmiechnął się — Draco wpadł w jego pułapkę.
– Skąd wiesz,
że aż tak nie świecą? O widzisz, nawet wiesz jaki ma kolor oczu!
Draco
zarumienił się, kiedy zdał sobie sprawę, że wpadł w pułapkę. Zaklął pod nosem.
Więc jednak Granger go interesowała. W sumie był mężczyzną, a ona kobietą —
hormony robiły swoje.
– Gustav,
Hermiona jest gotowa na robienie fryzury – powiedziała Cheryl, pukając do
drzwi.
– Idę.
Zostaniesz tu dopóki po ciebie nie przyjdę – powiedział Gustav do Draco,
wymownie na niego patrząc, po czym wyszedł.
♥ ☆ ♥ ☆ ♥ ☆ ♥
–
Niech ci się przyjrzę – powiedział Gustav obracając ją, aby lepiej się
przyjrzeć. Delikatnie ujął jej podbródek i obejrzał ze wszystkich stron. –
Cheryl postarałaś się. Nie jest zbyt grubo ani za cienko, nawet udało ci się
usunąć większość niechcianych włosków. Teraz paznokcie.
Hermiona pokazała mu ręce i paznokcie.
– Cheryl powiedziała, że ten lakier nazywa się Perła Tokio.
– Czarny po prostu nie pasował – wyjaśniła
Cheryl. – Tak myślałam, że biały perłowy będzie idealny. Jest tak wyrafinowany,
jak Hermiona. Kto wie, może wprowadzimy nowy trend. Biały jako nowy czarny.
– Bardzo sprytne i wiem co masz na
myśli. Dobrze Cheryl, powiedz Andy, że za pół godziny ma być gotowa na makijaż.
Gustav zaprowadził Hermionę do
umywalki, aby spłukać farbę. Jej włosy były znacznie bardziej miękkie i nawet
błyszczały trochę bardziej. Usiadła z powrotem na krześle i zaczął swoją magię.
♥ ☆ ♥ ☆ ♥ ☆ ♥
Draco skończył przeglądać papiery, ale
Gustava wciąż nie było. Mógł oczywiście się wymknąć, ale naprawdę nie widział w
tym sensu. Gustav prawdopodobnie by się wkurzył i krzyczałby na niego w jakimś
języku, którego nie rozumiał… właściwie chciał być zaskoczony widokiem Granger
po metamorfozie.
Zaczął rozmyślać.
Cały Hogwart wiedział, że on i
Hermiona się nienawidzą. No ale on przynajmniej ją szanował. Była mózgiem
Złotego Trio i mógłby się założyć o swój cały majątek, że Potter już dawno by
nie żył, gdyby nie ona. Jednak nadal jej nie lubił. Zawsze chciała wszystko
wiedzieć.
Ale kiedy kazali im wrócić do Hogwartu
po wojnie, ich relacja trochę się zmieniła. Wrócił do szkoły tylko dlatego, że
matka nalegała. Początkowo zadawał się tylko ze Ślizgonami, którzy z nim
wrócili: Blaise’em, Dafne Greengrass, Teodor i dwóch innych, których nawet nie
znał. Ale wszystko zmienił profesor od eliksirów, który kazał mu robić eliksir
z Granger. Pierwszy tydzień był istną katastrofą. Udawali, że się nie widzą.
Nie komunikowali się i niektóre składniki mieli podwojone. To mogło doprowadzić
do katastrofy.
No i tak było. Prawdopodobnie zostanie
to zapisane w historii Hogwartu jako najbardziej imponujący wybuch. Mówiąc
krótko, dostali szlaban, dwa cholerne miesiące razem. Wtedy pogodzili się. Nie
atakowali się i na koniec roku dostali wybitny za swój eliksir.
Zbliżyli się do siebie. Byli
przyjaciółmi albo znajomymi. Rozmawiali ze sobą inteligentnie i nie czarowali
się przez cały czas.
Zaczął inaczej o niej myśleć. Z dnia
na dzień ładniała, lubił jej towarzystwo, bo wiedział, że cokolwiek mu powie,
zawsze mówiła prawdę. To było dla niego nowością. Chciał być jak najbliżej
niej.
Ale pewnego dnia odwiedzili ją Weasley
i Potter… właśnie wtedy Weasley jej się oświadczył.
Ich relacja osłabiła się, bo Weasley zabronił jej spędzać z nim czas. Nie
żeby go słuchała, ale było jej ciężko cokolwiek wymyśleć. Trzymała go na
dystans. W końcu odpuściła, bo nie chciała walczyć z Weasleyem.
A teraz są tutaj. Weasley złamał jej
serce zdradzając ją z dziewczyną Draco. Obiecał sobie, że ją wystylizuje. Do
diabła, gdyby nie byli partnerami na eliksirach, prawdopodobnie nigdy by się na
to nie zgodziła. Pewnie wyrzuciłaby go z gabinetu, nie dając mu dojść do słowa,
ale najwyraźniej gdzieś w głębi duszy, wciąż mu ufała.
– Draco, jesteś gotowy? – spytał
Gustav, kiedy wszedł do pokoju.
– Pewnie – powiedział Draco śmiało.
Gustav przepuścił go w drzwiach.
Chłopak ruszył pewnie i zatrzymał się nagle, wstrzymując oddech.
– Malfoy? – zapytała Hermiona,
czekając na to co powie.
– Wyglądasz… cóż Granger, na pewno
oczyszczenie ci się przyda.
– Można to powiedzieć o wiele lepiej –
powiedział Gustav niecierpliwie. – Ona wygląda jak bogini.
– Dobrze Granger, jesteś cholernie
prześliczna. Nawet ślepy nie mógłby temu zaprzeczyć.
– Och, Draco, jesteś kompletnym
kretynem. – Gustav pokręcił ze smutkiem głową.
Hermiona nie mogła się powstrzymać od
śmiechu.
– Dopisz to do rachunku Malfoyów –
powiedział Draco, szykując się do wyjścia.
– Co? Nie! Nigdy w życiu! – powiedział
Gustav kręcąc głową.
– Mam pieniądze nie jestem biedna.
Mogę za siebie zapłacić – Hermiona próbowała protestować.
– Nie, nie przyjmuję.
– Gustav – Draco coraz bardziej się
irytował.
– Draco, nie musicie płacić. To dla
mnie zaszczyt, że mogłem przemienić tą dziecinę w piękny kwiat – powiedział
odwracając się do Hermiony, która zarumieniła się, słysząc komplement.
– Ale Gustav – westchnęła.
– Żadnych ale. Nie przyjmuję. Tylko
masz mi powiedzieć, jak zareagował twój były narzeczony na tą metamorfozę –
powiedział, uśmiechając się czule.
– Dobrze – odparła zrezygnowana.
Draco zmarszczył brwi.
– Cóż, powinniście już iść. Jest
sobota i pewnie macie coś do roboty?
– Oczywiście. Idziemy na zakupy.
– Znowu! – Hermiona jęknęła.
– Tak, będziemy się tele…
– Nie, nie, nie, nie, nie. Kiedy ktoś
dobrze wygląda nie musi się teleportować. Idziesz i pozwalasz ludziom patrzeć z
zazdrością – powiedział Gustav surowo.
– O tak, rzeczywiście to genialny
pomysł Gustav. A jeśli chodzi o transport, to może zawieziesz nas do Plazy?
– Bryczką. Jedno mogę powiedzieć,
jesteś genialny! – powiedział Gustav podekscytowany, zanim poszedł do swojego
biura.
– Draconie Malfoyu, żartujesz prawda?
Ja naprawdę nie lubię, jak ludzie się na mnie gapią.
– To dlaczego, do cholery, przyjaźnisz
się z Potterem?
– To co innego!
– Nieprawda – powiedział Draco,
wyjmując trzydzieści galeonów z sakiewki i zaczynając szukać dobrego miejsca.
– Co robisz?
– Staram się znaleźć dobre miejsce,
gdzie mógłbym umieścić napiwek, ale tak, żeby znalazł to dopiero po naszym
wyjeździe.
– Och. Ja też coś dam.
Jakiś czas później, kiedy znaleźli
idealne miejsce na napiwek, Gustav wrócił. Minutę później ich bryczka
przyjechała.
– Spróbujcie zakochać się w sobie –
powiedział Gustav, zamykając za nimi drzwi.
– Kiedy przestanie być kretynem.
– Kiedy przestanie być wszechwiedząca.
Gustav zaśmiał się tylko i pomachał im
na pożegnanie, kiedy odjeżdżali.
– Cheryl, przypomnij mi, że jeśli
kiedykolwiek przyjdzie tu Sadie Rayne, abym zrobił jej włosy, mam przypadkowo
nałożyć jej na głowę zielona farbę.
– Jasne szefie.
– Hej szefie, dlaczego ten wazon jest
pełen galeonów? – spytała Andy, niosąc pięknie wyrzeźbiony wazon, który kupili
na świeże kwiaty, ale jeszcze go nie używali. Był wypełniony po brzegi
galeonami.
_______
Witajcie :) Tak jak obiecałam, dzisiaj wstawiam 4 rozdział tej historii. Jak Wam się podobały rozmowy naszej parki? Mam nadzieję, że nie jesteście zawiedzeni tym, że Gustav ma żonę (Królowo Huncwotów jednak nie miałaś racji :D). Teraz będzie na prawdę się działo, no ale nie będę spojlerować, bo nie chcę Wam psuć zabawy :)
Kolejny rozdział pojawi się na blogu w niedzielę, albo w poniedziałek.
Korzystając z okazji, chciałam Was poinformować, że na stronie Księgi Baśni trwa sonda na Blog Miesiąca i Ingis at Glacies został nominowany! :) Bardzo się z tego powodu cieszę. Nie spodziewałam się nominacji i jest ona dla mnie wieeelkim zaskoczeniem. Więcej informacji odnośnie głosowania macie w tym linku.
Chciałam Was także poinformować o tym, że mam niedługo powstanie coś, czego na pewno się nie spodziewaliście. A mianowicie moje autorskie opowiadanie! Tak, dobrze widzicie, mam zamiar napisać coś swojego :) Niedługo pojawi się zapowiedź i pierwszy rozdział, ale oczywiście na innym blogu, bo to będzie zupełnie inna tematyka.
To chyba tyle. Komentujcie, oceniajcie i miłego popołudnia :) Enjoy!
Rozdział ekstra, po prostu śmieję się jak jakaś wariatka :) Jakiej tematyki będzie Twoje własne opowiadanie? Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
PomyLuna xoxo ;*
Fajnie, że się podoba :) To będzie opowiadanie dotyczące Hermiony Granger i pewnego przystojnego nauczyciela ;)
UsuńRównież pozdrawiam :)
"Cheryl, przypomnij mi, że jeśli kiedykolwiek przyjdzie tu Sadie Rayne, abym zrobił jej włosy, mam przypadkowo nałożyć jej na głowę zielona farbę." najlepszy moment ♡
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej osoba mi się tłumaczenie. Szybko i przyjemnie się go czyta :D Czekam na więcej!
www.crazy-in-love-dramione.blogspot.com
Pozdrawiam #Hedwiga
Masz rację, ten moment jest genialny :D
UsuńDziękuję, fajnie, że się podoba :)
Również pozdrawiam :)
Rozdział mega :) Fajnie, że pojawiło się wspomnienie ze szkoły. Uwielbiam Gustava :) Ta historia na prawdę wciąga i mimo tego, że zaczynałam pisać referat, który muszę jutro oddać, to odstawiłam i szybko przeczytałam Twój rozdział :) Czekam na nexta ! :)
OdpowiedzUsuńBędzie się pojawiać wiele wspomnień związanych z naszą ukochaną dwójką :) Gustav jest cudowny ;) powodzenia w pisaniu referatu :D
UsuńRozdział świetny a rozmowy Draco z Hermioną wymiatają! Dobrze że Gustaw jest żonaty! Jak dla mnie Herm nie potrzebuje więcej adoratorów, wystarczy jej jeden blondyn :P No ale musze się przyznać że jestem w szoku odkąd przeczytałam jakoby w szkole na eliksirach się zaprzyjaźnili! Tzn może zaprzyjaźnili to za duże słowo ale już znajomość to na bank tu pasuje. Teraz faktycznie wydaje się oczywiste dlaczego Hermiona tak szybko zgodziła się na ten układ! No i oczywiście kocham ich zakupy!!! Wiec publikuj szybciutko kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Iva Nerda
kiedyjestesprzymniedramione.blogspot.com
Masz rację ich rozmowy są najlepsze ;) Ja uwielbiam Draco w tym wydaniu, niby się nie przejmuje i nie interesuje, a co do czego zna jej kolor oczu :D W tym opowiadaniu będzie wiele wspomnień naszej parki. Kolejny rozdział pojawi się pod koniec tygodnia dajcie mi trochę odpoczynku :D
UsuńRównież pozdrawiam ;)
Zakupy genialne! Uśmiałam się i to naprawdę nieźle! :) Jestem zmęczona i z bolącymi oczkami, ale w czasie czytania zostałam cudownie uzdrowiona! Cieszę się, że zdecydowałaś się tłumaczyć oba opowiadania naraz! Czekam na kolejne! Poza tym to Cię podziwiam! Wyrabiasz się z tym wszystkim z zawrotną szybkością! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nilkrokusy
zapraszam na nowy rozdział ---> http://dzikie-pochlebstwa.blogspot.com/2016/03/rozdzia-xviii.html
Oj kochana uwierz mi, że to co teraz robię (dwa opowiadania naraz, co dwa tygodnie opowiadanie do projektu i jeszcze swoje opowiadanie) to istny sajgon, ale jakimś cudem odnajduję się w tym i znajduję czas na wszystko :) Fajnie, że rozdział poprawił Ci humor :)
UsuńRównież pozdrawiam :)
Oczywiście wpadnę
Hahha, ten rozdział był świetny. Znowu się tak uśmiałam :D Draco i Hermiona sąw tym opowiadaniu tacu uroczy *.* nie mogę doczekać się tego, co będzie dalej (szczególnie reakcji Rona).
OdpowiedzUsuńGratuluję za nominację i już nie mogę się doczekać Twojego autorskiego opowiadania ;)
Gorąco pozdrawiam i życzę weny! Johanna Malfoy
Dziękuję fajnie, że się podobało :) Ron będzie bardzo zaskoczony, ale tego oczywiście można się było spodziewać ;)
UsuńDziękuję i mam nadzieję, że się nie zawiedziesz ;)
Również pozdrawiam :)
Łooo, jakie mi się zaległości tutaj narobiły! Szalejesz z tymi rozdziałami ;) Jak zwykle wspaniały, ale to co mnie najbardziej ucieszyło, to fakt, że będzie Twoje autorskie opowiadanie! :D Na to właśnie czekałam najbardziej <3 :D
OdpowiedzUsuńTrzeba jakoś zdobywać czytelników, a regularne dodawanie rozdziałów w tym pomaga :D Fajnie, że się podobał ;)
UsuńObym tylko Was nie zawiodła, bo ta historia będzie dość nieszablonowa :)
Uwielbiam twoje opowiadania :D
OdpowiedzUsuńMasz niesamowitą rękę do tłumaczenia, potrafisz wychwycić najdrobniejszy szczegół i przelać go na klawiaturę :)
Co do rozdziału bardzo dobry, żeby nie powiedzieć cudowny..
Podoba mi się Gustav, tylko szkoda, że żonaty ;)
Pozdrawiam
Arabella
Dziękuję za takie miłe słowa :) Fajnie, że Ci się podobało :)
UsuńRównież pozdrawiam ;)
Rozdział wspaniały! Ron na pewno bedzie zazdrosny,a ja od razu polubiłam Gustava. Zdecydowanie tamten blog zasługiwał na nominacje.Czekam na Twoje autorskie opowiadanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mila
Dziękuję oczywiście Ron będzie bardzo zaskoczony :)
UsuńMiło mi, że tak uważasz. Niedługo się pojawi :D
Również pozdrawiam ;)
Szkoda że za bloga nie można dostać Nobla, a obydwie zasługujecie na niego. Życz autorce weny ode mnie, a dla ciebie dużo chęci
OdpowiedzUsuńHehe do Nobla nam daleko, ale miło że Ci się podoba :)
UsuńDziękuję ;)
Wazon cudowny C: Rozdziały krótkie, ale nie ma sensu się ich czepiać. Niestety, nie przychodzi mi obraz Hermiony po metamorfozie. Cóż, zaskoczył mnie fragment, w którym okazało się, że się kolegowali. Czuję, że Draco się od niej odsunął. Zapewne nie chciał "przeszkadzać", a to moim zdaniem przeczy z naturą. "Jestem Malfoy'em. Malfoy'e zawsze dostają to, co chcą." No właśnie... Zastanawiam się czy oni się pokłócili, czy Ron nagadał coś Draconowi, żeby się odczepił. W sensie - "ona Cię coś tam, coś tam, bo ty coś tam, coś tam, więc ty masz coś tam, coś tam". :P
OdpowiedzUsuńCzekam, pozdrawiam,
KH
Niedługo pojawi się jej zdjęcie po metamorfozie :) Szczerze mówiąc, ja też byłam tym zaskoczona :D Hehe w sumie ja niezbyt ogarniam rozumowanie Rona więc możliwe, że było tak jak mówisz :)
UsuńRównież pozdrawiam ;)
Moja słodka Arcanum
OdpowiedzUsuńKolejne fantastyczne tłumaczenie, ukłony w twoją i autorki stronę. Dlaczego mam czekać na kolejny rozdział??? Wytrzymam... jakoś.
Varii
Miło mi, że Ci się spodobało :) Dobra wiadomość jest taka, że rozdziały sa dwa razy w tygodniu ;) także niedługo kolejny :)
UsuńJak zwykle kolejne wspaniałe tłumaczenie.
OdpowiedzUsuńAch Gustwa mi się podoba.
Będę ciekawa jak dalej rozwiniesz opowiadanie i niecieprliwie oczekiwać historii.
Czuje, że jeszcz emnie zaskoczy i mam nadzieję, że przetłumaczysz ją do końca.
Pozdrawiam mocno.
Dziękuję :) Gustav ma w sobie wiele pozytywnej energii ;) Oczywiście przetłumaczę do końca nie ma innej opcji :)
UsuńRównież pozdrawiam :)
Ten rozdział był bardzo miły i przyjemny. I nie zawiodłam się, ze Gustav ma żonę - przynajmniej nie zrobią z niego czarnego charakteru :) Bardzo spodobał mi się te ,,kłótnie małżeńskie'' Draco I Hermiony.
OdpowiedzUsuńI dwie perełki:
,,– Draconie Malfoyu, żartujesz prawda? Ja naprawdę nie lubię, jak ludzie się na mnie gapią.
– To dlaczego, do cholery, przyjaźnisz się z Potterem?''
,,– Cheryl, przypomnij mi, że jeśli kiedykolwiek przyjdzie tu Sadie Rayne, abym zrobił jej włosy, mam przypadkowo nałożyć jej na głowę zielona farbę.''
Śliczne!
Pozdrawiam i czekam na następny rozdział ;)
Fajnie, że Ci się podoba :) Tak Draco i Hermiona kłócą się jak stare dobre małżeństwo ;) Ale to dopiero początek :D
UsuńRównież pozdrawiam :)
Serdecznie zapraszam na http://land-of-grafic.blogspot.com/ po odbiór zamówionego szablonu. Znajdziesz go w notce nr 1763-1769
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
W tym rozdziale były chyba jedne z moich ulubionych scen! :D No bo nikt nie może zaprzeczyć, że Draco i Miona są pomysłowi! Wazon, ludzie, wazon z pieniędzmi, kto by takiego nie chciał???
OdpowiedzUsuńNo musiałam to napisać :D
Oczywiście, jak zawsze, genialnie przetłumaczone :D
Pozdrawiam!
Charlotte
A, zapomniałam, fantastycznie wykonany szablon :D
UsuńTa scena była po prostu cudowna :) Hehe ja bym chciała :D
UsuńDziękuję fajnie, że się podobało ;)
A za szablon podziękowania należą się Mii, bo odwaliła kawał dobrej roboty :)
Również pozdrawiam :)
Witaj,
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Twoje rozdziały od początku i chciałabym Cię pochwalić za duże pozytywne emocje, jakie u mnie wywołałaś. Mimo że nie przepadam za Dramione - bardzo mi się podobała Twoje opowiadanie. Akcja jest świetnie zbudowana, a dialogi dobrze opisane. Czytając jednym tchem, oderwałam się od rzeczywistości. Dzięki tobie przeniosłam się do innego świata. Dziękuję! Cieszę się, że tutaj trafiłam. Czekam na kolejny rozdział.
Życzę dużo weny i zapraszam do mnie.
www.opowiesci-sovbedlly.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńNie mogę, całe opowiadanie jest wprost genialne, a z rozdziału na rozdział coraz bardziej wciąga ;)
OdpowiedzUsuń~Basiabella
Fajnie, że się podoba :)
UsuńPozdrawiam ;)
Super humor, świetne pomysły i piękny szablon :D. Bardzo mi się tu podoba, bardzo, bardzo :)! Czekam na 7 rozdział niecierpliwie, już wszystko przeczytane, oh :c.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eleonora!
http://corkimerlina-dramione.blogspot.com/
Nadrobiłaś z prędkością światła :D fajnie, że się podoba :) Szablon jest po prostu genialny *.*
UsuńRównież pozdrawiam :)
Nie mogę się doczekać jak zareagują inni na przemianę Hermiony, poznają ją? Saddie i zielona farba? Czy wspominałam już, że uwielbiam Gustava? :)
OdpowiedzUsuńWiem, że pewnie już tu nie zaglądasz, ale i tak napiszę, tam w momencie, w którym Draco wspomina rozwój swojej znajomości z Hermioną jest napisane, że się nie czarowali, a mam dziwne wrażenie,że powinno być tam napisane, że nie rzucali na siebie klątw, czy coś takiego, pobierać "czarowali się" chyba nie pasuje do kontekstu. ��
OdpowiedzUsuńZaglądam :) Tłumaczenie powstało kilka lat temu i nie było betowane. Stąd te błędy. Niestety nie mam czasu na poprawki, bo przytłoczyło mnie życie, praca i wszystko. Ale dzięki za wskazanie!
Usuń