poniedziałek, 21 marca 2016

Rozdział 8

Zgadnijcie kto jest Tajemniczą Dziewczyną…

Szczęściarą, która była widziana późnym wieczorem u boku Dracona Malfoya jest nikt inny jak HERMIONA GRANGER!
Jeśli jesteście w szoku, uwierzcie mi, że nie jesteście jedyni.
W jaki sposób Draco Malfoy, niegrzeczny chłopiec czarodziejskiego świata uwiódł Hermionę Granger od niedawna singielkę, Księżniczkę Jasnej Strony? Jeszcze tego nie wiemy, ale kiedy się dowiemy, poinformujemy Was w pierwszej kolejności.
Niektórzy twierdzą, że odbili się od dna, kiedy ich byli partnerzy Sadie Rayne i Ron Weasley pną się w górę. Ale wielu ich kolegów ze szkoły mówi, że najbardziej atrakcyjna jest ukryta gdzieś głęboko ciągła nienawiść między Ślizgonami i Gryfonami.
Czy to prawda? Czy nadal istnieje płomień ukryty pod powierzchnią?
Bez względu na to, czy to prawda cały czarodziejski świat będzie obserwował współczesną wersję romansu Romea i Julii.

Hermiona jęknęła, kiedy czytała artykuł. Księżniczka Jasnej Strony? Romeo i Julia? Dziennikarze oszaleli. Kto do diabła, to wymyślił?
– Ładnie, Mionko – zagwizdał Blaise. – Twoje biuro wygląda jak zielony dom.
Hermiona podniosła wzrok znad biurka. – Powiedziałam mu, żeby przestał je wysyłać. Uwierz mi.
– Oh, wierzę ci. Draco tylko trochę… lubi się popisywać.
– Trochę? W tym tygodniu codziennie wysyłał mi kwiaty! I za każdym razem bukiety są coraz większe! Co wyśle później? Ogród botaniczny?
– Nie możesz powiedzieć, że nie jest romantyczny. Może być idiotą, ale jest przynajmniej romantycznym idiotą.
Hermiona westchnęła. – W sumie w moim biurze nigdy nie pachniało lepiej.
– Oczywiście, możesz tłumaczyć to w ten sposób. Więc, jesteś podekscytowana wieczorną galą?
Hermiona jęknęła. – Nieeee.
Blaise tylko zachichotał. – Nie będzie tak źle.
– Tobie dziennikarze nie depczą po piętach na każdym kroku.
– Ach tak. Więc powinienem mówić do ciebie Julia? – Blaise roześmiał się.
Hermiona spojrzała na niego z ukosa. – Jeśli to zrobisz, powiem dziennikarzom, że jesteś moim chłopakiem. Oni po prostu to kochają. Zobaczysz jak to jest być ściganym.
Blaise zbladł. – Nie, dziękuję. – Potem wstał z jednego z krzeseł w biurze Hermiony. – No to do zobaczenia później. – Uśmiechnął się przed wyjściem. – Nie zapomnij, że kończymy pracę o drugiej, żeby panie mogły zrobić się na bóstwo. Nie żebyś tego potrzebowała, oczywiście. – Blaise mrugnął.
– W porządku. – Hermiona uśmiechnęła się łagodnie. Spojrzała na zegar. Już pierwsza. Jeszcze godzina.


– Hermiono.
Podniosła wzrok znad biurka. Zobaczyła Kena Hamiltona.
– Cześć Ken.
– Już druga.
Spojrzała na zegar. Jej oczy rozszerzyły się, kiedy zobaczyła, że rzeczywiście jest druga.
Uśmiechnęła się zakłopotana. – Przepraszam, zajęłam się tą sprawą i straciłam rachubę czasu.
– Masz na myśli sprawę Olto?
– Tak – uśmiechnęła się.
– Jest zupełnie inna, prawda?
– Tak, nigdy nie zajmowałam się podobną sprawą.
– Ja też nie, ale nalegam żebyś się od niej oderwała, bo musisz przygotować się na galę dziś wieczorem.
– Myślisz, że wpuściliby mnie w spodniach i bluzce?
– Cóż… – powiedział Ken zamyślony. – Mogłabyś złożyć modowe oświadczenie.
Hermiona zmarszczyła brwi. – To nie byłoby dobre. Ale może byłoby zabawnie zaszokować wszystkich. – Uśmiechnęła się.
Ken roześmiał się. – Powiedz Malfoyowi, że jest szczęściarzem. A teraz chodź, masz natychmiast to zostawić panno Granger. W przeciwnym razie będę zmuszony cię stąd wynieść.
Teraz Hermiona się zaśmiała. – Idę, idę.


Kiedy Hermiona weszła do domu, od razu wzięła prysznic. Gdy suszyła włosy, rozległo się pukanie do drzwi. Podeszła do drzwi i zdziwiła się, kiedy zobaczyła Gustava.
– Gustav?
– Witaj piękna. – Gustav pocałował Hermionę w policzek.
Zarumieniła się. – Nie chcę być niegrzeczna, ale co ty tu robisz?
– Draco powiedział, że dziś wieczorem jest gala, na której wiele osób będzie cię podziwiać – powiedział, patrząc na nią.
Jęknęła. – Nie przypominaj mi. Muszę się przygotować, a wszystko co chcę teraz zrobić, to włożyć na głowę papierową torbę.
– Dlatego tu jesteśmy. Zrobimy z ciebie boginię i przyćmisz każdego – zapowiedział.
– My?
Nagle obok Gustava pojawiły się dwie inne osoby. Jedną z nich była Andy, ale drugiej kobiety Hermiona nie rozpoznała. Była prześliczna. Ze swoimi jasnymi blond włosami mogła uchodzić za willę, ale nie była nią. Nie miała ich blasku. Najbardziej zaskakujące były jej oczy. Nie były brązowe, ale w kolorze miodu.
– Um wejdźcie. Proszę – powiedziała Hermiona.
– Andy już znasz.
Andy pomachała, a Hermiona skinęła głową w jej stronę.
– A to moje żona. Gemina.
Hermiona spojrzała na nią szeroko otwartymi oczami. – Wow, jesteś przepiękna.
Gemina roześmiała się i uśmiechnęła się do Hermiony. – Dziękuję. Teraz już wiem, dlaczego Gustav i Draco cię lubią. A teraz uspokój się, jesteśmy tu, żeby ci pomóc.


            Draco siedział w swoim ulubionym fotelu w swoim pokoju i czekał.
– Panie, musisz się przygotować.
– Wiem, Bluszczyku. – Draco uśmiechnął się łagodnie do skrzata.
– Bluszczyk przygotował pańskie szaty.
– Dziękuję ci.
– A naszyjnik z pereł, jest w wewnętrznej kieszeni marynarki.
– Dziękuję Bluszczyku, będę gotowy w ciągu kilku minut.
– Dobrze, pan musi być ładny dla panny Hermiony. Bluszczyk lubi pannę Hermionę, bardziej niż pannę Sadie. Panna Hermiona zjada potrawy przygotowywane przez Bluszczyka. Bluszczyk lubi pannę Hermionę o wiele bardziej. – Bluszczyk pociągnął nosem.
Draco uśmiechnął się. – Ja też, Bluszczyku.


            – Co o tym myślisz, Teddy? ­– Spytała Ginny, prezentując się w pięknej turkusowej sukni swojemu synowi. Była wykonana z jedwabiu i lekko opadała na jedno ramię. Perfekcyjne dopasowanie i marszczenia pokazywały jej kobiece kształty.
– Czy mogę już wejść, Gin? – Zapytał Harry.
– Nie!
– Mamusia wygląda bardzo ładnie – zapewnił Teddy z uśmiechem.
– Więc powinnam pozwolić tacie zobaczyć?
Teddy przytaknął.
Ginny westchnęła. – Okay. Wejdź Harry – krzyknęła.
Harry odetchnął z ulgą. Potem otworzył drzwi. Kiedy ją zobaczył, stanął w progu jak wryty.
– Gin, wyglądasz… pięknie – powiedział Harry z podziwem.
Ginny zarumieniła się zanim zarzuciła mężowi ręce na szyję. – Kocham cię.
– Ja ciebie też kocham – Harry uśmiechnął się, spojrzał na nią i pocałował ją w usta.
– Fuuujjjjjjjjj – pisnął Teddy w tle, ale jego rodzice po prostu się uśmiechnęli i zignorowali to.


            Gemina i Andy stały w sypialni Hermiony i wybierały idealną bieliznę.
– Dlaczego nie mogę po prostu założyć tej, którą mam teraz?
Gemina zmarszczyła brwi. – Kochanie, masz taką piękną sukienkę. – Wskazała blado różową suknię, którą kupił Draco. – Musisz mieć tak samo piękną bieliznę.
Hermiona jęknęła.
– Ona ma rację, Hermiono. Twoja bielizna musi być tak samo wyjątkowa jak sukienka. Dodatkowo sprawi, że poczujesz się seksowna i pewna siebie, kiedy ją założysz – odparła Andy.
– Hermiono nie dotykaj swoich włosów! – mruknęła Gemina, spoglądając na Hermionę kątem oka.
Dziewczyna szybko opuściła rękę w dół, jakby się oparzyła. Jej włosy były uczesane w fantazyjnym, ale eleganckim francuskim stylu z kilkoma luzem wiszącymi pasemkami. Z prawej strony koka upięte były eleganckie spinki.
– Mam – powiedziała Gemina kiedy wybrała ciemnozielony jedwabny biustonosz bez ramiączek i dopasowaną do niego bieliznę. Miała najcieńsze paski jakie kiedykolwiek Hermiona widziała. Była bardzo seksowna. Hermiona pomyślała, że aż za bardzo.
– Nie założę jej! – odparła nerwowo.
– Nadal ma metkę – roześmiała się Andy.
– Draco ją pokocha. W końcu jest Ślizgonem – mruknęła Gemina złośliwie i uśmiechnęła się chytrze do Hermiony.
– Nie!


– Nie wierzę w to – narzekała Hermiona, kiedy wkładała bieliznę. Gdy była gotowa, niechętnie wyszła z łazienki.
– O mój Boże, Hermiono wyglądasz świetnie – powiedziała Andy, kiedy zorientowała się, że ten kolor idealnie współgra z cerą dziewczyny.
Gemina zdjęła suknię z wieszaka i przyniosła ją Hermionie.
– Mogę się sama ubrać – nalegała dziewczyna.
– Tak możesz, ale nie chcę, żebyś wszystko zniszczyła. Zielony kolor świetnie na tobie wygląda. Draco z pewnością to doceni.
Hermiona zarumieniła się wściekle. – Mam nadzieję, że nie myślisz, że mu to zaprezentuję?
– Oczywiście. – Gemina uśmiechnęła się porozumiewawczo. – Spójrz w lustro Hermiono i zobacz jak pięknie wyglądasz.
Hermiona spojrzała i aż zabrakło jej tchu.
– Czy możemy wejść? – Zapytał Gustav. Wyrwał tym samym Hermionę z zamyślenia.
– My? – Zapytała z przerażeniem.
– Tak, twój partner jest tutaj.
– Oczywiście – powiedziała Hermiona.
Drzwi się otworzyły. Hermiona odwróciła się z szerokim uśmiechem, aby pokazać się Blaise’owi.
– Malfoy?
– Niespodzianka – Draco uśmiechnął się i oparł się o framugę drzwi.
– Dlaczego masz zasłonięte oczy? – Zapytała Hermiona, patrząc na niego zdezorientowana. – A w ogóle, co ty tu robisz?
– Będę miły i odpowiem na oba pytania. Po pierwsze, ten idiota zawiązał mi oczy. Chyba mi nie ufa. – Wskazał na Gustava, który ukłonił się elegancko. – A po drugie, Blaise został nagle zaproszony przez uroczą pannę Lovegood i nie mógł jej odmówić. Więc robię mu przysługę i zastąpię go.
– Chwileczkę, nie masz nic wspólnego z tym, że były partner Luny złamał nogę, prawda? – Hermiona zmrużyła oczy, wyczuwając podstęp.
– Kto ja? – Draco spojrzał niewinnie, ale i tak tego nie zauważyła, bo miał na oczach opaskę. – Nawiasem mówiąc, czego nie mogę zobaczyć?
Hermiona zarumieniła się. – To ciebie nie dotyczy, Malfoy.
– Dlaczego kiedy jesteś zła albo zakłopotana mówisz do mnie po nazwisku… – Draco zamarł, bo Gustav wreszcie zdjął mu opaskę.
Minęło kilka sekund, a Draco nic nie mówił tylko patrzył na Hermionę.
– Jest piękna, prawda? – Powiedział Gustav, a w jego głosie było słychać dumę.
– Merlinie, tak – odparł Draco.
Hermiona zarumieniła się na jego słowa, a następnie spojrzała na niego. Jak zawsze był bardzo przystojny. Westchnęła. Nigdy nie miał problemu z tym żeby świetnie wyglądać. Zazdrościła mu tego.
– Zaczekaj – Draco wyjął jedwabne pudełko z kieszeni marynarki i podał ją Hermionie.
Spojrzała na niego zdezorientowana. Potem otworzyła pudełko i jęknęła. Zobaczyła piękny naszyjnik.
– Będzie pasował do pierścionka – powiedział Draco. – Perły pasują do ciebie.
Zanim ktokolwiek się zorientował, Hermiona zarzuciła mu ręce na szyję.
– Nie dbam o to, co ludzie mówią o tobie, bo znam prawdziwego ciebie. Jesteś troskliwym człowiekiem z wielkim sercem.
– Gotowa? – Zapytał Draco, nerwowo przełykając ślinę.
– Tak myślę – odparła, po czym odwróciła się do Andy i Geminy. – Dziękuję wam bardzo –  powiedziała, przytulając je.
– A mnie nie należy się przytulenie? – Zapytał Gustav obrażony.
– Nie ode mnie. Jesteś tym idiotą, który zawiązał mi oczy – mruknął Draco.
– Kto powiedział, że chcę się przytulić do ciebie? – Gustav popatrzył na blondyna.
Kobiety roześmiały się serdecznie.
– Dziękuję za wszystko, Gustav – powiedziała Hermiona, obejmując go.
– To nie była tylko moja sprawka. To Draco mnie wynajął i podał twój adres.
– Potem mu podziękuję. On nie jest taki ważny – mruknęła dziewczyna, machając ręką.
– Hej!
Gustav roześmiał się głośno. – Moja kochana, bądź ostrożna dziś wieczorem. Jeśli miałabyś jakieś problemy nie wahaj się skontaktować – powiedział Gustav, wciskając jej do ręki mały błyszczący przedmiot.
– W porządku – Hermiona uśmiechnęła się.
Draco pomógł dziewczynie wejść do karocy. Ostatni raz pomachali trójce przyjaciół, którzy z trzaskiem się aportowali. Kiedy zniknęli, a karoca ruszyła, Hermiona uderzyła Draco w ramię najmocniej jak potrafiła.
– Ała. Za co to było?
– Za bycie Malfoyem i za to, że zawsze wszystko idzie po twojej myśli – warknęła, powołując się na sytuację z Blaise’em.
– Ach tak, to. Wiadomo, jestem Ślizgonem. Mogłaś się domyśleć, że zawsze postawię na swoim – odparł, uśmiechając się złośliwie. Na swoje szczęście odsunął się i Hermiona drugi raz nie walnęła go w ramię.


Kiedy Harry wysiadł z powozu, tłum oszalał. Tak samo jak dziennikarze i reporterzy. Harry pomógł Ginny wyjść na zewnątrz. Flesze leciały z każdej strony, bo każdy chciał uchwycić ten ważny moment. Suknia Ginny błyszczała i dopasowywała do niej, kiedy się ruszała.
Za nimi podjechał powóz Blaise’a i Luny. Blaise założył granatowy garnitur, a Luna miała na sobie żółtą sukienkę z koralikami. Pasowali do siebie i oboje byli eleganccy i na swój sposób piękni. Blond włosy kobiety błyszczały i wydawały się być bardziej żółte niż zwykle.
Przybyło wielu bohaterów wojennych, ale wchodzili niezauważeni. Niektórzy z nich byli uczniami w Hogwarcie podczas wojny, a inni walczyli jako aurorzy. Bill i Fleur przyszli w towarzystwie Charliego i jego tajemniczej partnerki, której nikt nie znał. Percy i George przyszli ze swoimi dziewczynami. Neville i Dean Thomas przyszli z bliźniaczkami Patil.
Podjechał kolejny powóz. Dziennikarze czekali w napięciu, na osobę która z niego wyjdzie. Najpierw zobaczyli diamentowe obcasy i białe buty. Potem długie nogi i błyszczącą srebrno-niebieską suknię. To Sadie Rayne. Z pomocą jednego z lokajów wyszła na zewnątrz, aby każdy mógł zobaczyć jej suknię.
Suknia miała głęboki dekolt. Była wyprofilowana w taki sposób, że każdy mógł podziwiać płaski brzuch kobiety. Pasowała idealnie. Kobieta stanęła bokiem i ukazała ładnie wyprofilowane plecy, które w sukni prezentowały się perfekcyjnie. Każdy z zebranych wiedział, że Sadie Rayne potrafi podkreślić swoją urodę. Całość dopełniał idealny makijaż i efektownie upięte włosy.
Po niej pojawił się Ron Weasley ubrany w piękny klasyczny, ale drogi czarno-biały smoking. Jego włosy były gładkie i wymodelowane. Stanął obok Sadie i objął ją ręką wokół talii. Dziennikarze robili mnóstwo zdjęć. Gdy dotarli do połowy przejścia, dziennikarz krzyknął ich imiona.
Wszystkie oczy skierowały się na nich, a oni grzecznie odpowiadali na pytania reportera. Jednak nagle na podjeździe stanął biały powóz. Prowadziły go dwa białe konie arabskie.
Wyszedł z niego Draco Malfoy. Dziennikarze oszaleli, kiedy go zobaczyli. Czekali na moment, aż pojawi się piękna brunetka. Aparaty błyskały z każdego zakątka, ale wszyscy wiedzieli, że tajemniczą brunetką jest Hermiona Granger.
Draco uśmiechał się i chichotał, kiedy pomógł wyjść z powozu śmiejącej się Hermionie. Objęła go za szyję żeby się uspokoić.
– Nie mogę uwierzyć, że im to powiedziałeś – odparła nadal się śmiejąc i spojrzała na niego.
– Co innego miałem powiedzieć? Chcieli mnie oszukać. Zrobiliby to, gdyby nie ty i fakt, że perfekcyjnie znasz łacinę. – Uśmiechnął się.
Hermiona zaśmiała się ponownie.
Wyglądali jakby żyli we własnym świecie.
Draco położył rękę na jej talii i pochylił się, aby szepnąć jej coś do ucha. Popatrzyła na niego i zarumieniła się. Tym razem to Draco się roześmiał.
Dziennikarze zwariowali i zaczęli krzyczeć, ponieważ chcieli wiedzieć, co spowodowało, że Hermiona Granger się zarumieniła.
– O mój Boże – powiedziała kobieta zakłopotana. Chwilę temu kompletnie zapomniała, gdzie się znajdują. Była zafascynowana opowieścią Draco i niewiedzą reszty świata, dopóki jej nie przypomniał o balu.
– Jest dobrze, Hermiono – powiedział, obejmując ją ramionami w wąskiej talii. Był od niej wyższy pomimo obcasów, które założyła.
Aparaty nie przestawały migać. Wszyscy skupili się na tej parze. Nikt inny się nie liczył.
Ron niemal kipiał ze złości, kiedy patrzył jak Malfoy obejmuje Hermionę naprzeciwko niego. Sadie obserwowała kobietę z góry na dół.
Hermiona wyglądała przepięknie, ale zupełnie inaczej niż Sadie. Sadie emanowała kobiecością. Hermiona w sukni bez ramiączek w kolorze bladego różu wyglądała bardzo elegancko. Była piękną niewinną księżniczką na swoim pierwszym balu z Księciem Czarującym. Brakowało jej jedynie tiary, ale piękne spinki z nosorożca, były dobrym substytutem.
Tak, Sadie zrozumiała. Hermiona Granger jest ostrą konkurencją. Ale Sadie nigdy nie przegrywa. Na pewno nie zamierza przegrać tym razem.
___________

Witajcie :) Przybywam z nowym rozdziałem. Mam nadzieję, że nie jesteście zawiedzeni faktem, że Draco dopiął swego i poszedł na bal z Hermioną? Było wiadomo, że mu się uda. To była kwestia czasu :D Osobiście cieszę się, że Gustav pomógł Hermionie przygotować się na wielkie wyjście. Ten człowiek jest taki pozytywny, że chciałoby się, aby pojawiał się częściej ;)
Jeśli chodzi o kolejny rozdział, to nie wiem dokładnie kiedy go opublikuję. Święta zbliżają się wielkimi krokami, a czas wolny to u mnie tylko teoria. Postaram się aby pojawił się pod koniec tygodnia, ale nie obiecuję tego na 100%. Teraz rozdziały będą coraz rzadziej. Spowodowane jest to tym, że od kwietnia rozpoczynam pracę i będę dostępna przy komputerze jedynie wieczorami. Postaram się żeby przynajmniej raz w tygodniu pojawił się rozdział.
Przy okazji serdecznie zapraszam na drugi rozdział Muzycznej misji. Wczoraj pojawił się na blogu. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne, dlatego proszę o komentowanie :)
To chyba tyle. Komentujcie, oceniajcie i miłego tygodnia :)

34 komentarze:

  1. Czytając ten rozdział miałam cały czas szeroki uśmiech na twarzy. Jeżeli przez ciebie nabawię się dodatkowych zmarszczek znajdę cię! :D
    A tak serio, rozdział przepiękny. Rozmowa między Gustavem, a Draco rozbawiła mnie :)
    Jednym słowem rozdział super :D
    Pozdrawiam mocno
    Arabella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe spokojnie nie nabawisz się zmarszczek :D
      Dziękuję fajnie, że się podobało ;)
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. It's blazing heat. Gratuluje solidnego tłumaczenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytając początek byłam pewna, że jednak Blaise pójdzie z Hermioną, a tu takie pozytywne zaskoczenie! :D
    Hermiona musiała wyglądać pięknie, w końcu sama Sadie była o nią zazdrosna.
    Czytałam ten rozdział, jadąc autobusem i myślałam, że spale się ze wstydu, ponieważ ciągle uśmiechałam się do telefonu, co musiało wyglądać komicznie... ahh!
    Czekam na więcej ♡
    www.crazy-in-love-dramione.blogspot.com
    Pozdrawiam #Hedwiga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskoczenie to podstawa w tym opowiadaniu :)
      Hermiona wyglądała cudownie, ale niestety nie znalazłam odpowiedniego zdjęcia :(
      Mam nadzieję, że pasażerowie nie uznali Cię za wariatkę? :D
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Wspaniały! Jak Ja kocham tego bloga! A Gustava jeszcze bardziej! Jaki On kochany! <3 Draco taki czarujący. Ahhh... Rozmarzyłam się xD. No i wiadomo, że Malfoy pójdzie na ten bal z Granger. Jezu... Jak przeczytałam, że rozdziały mogą być rzadziej, to prawie zalałam się łzami. Dlaczego? Ja się pytam - dlaczego? Nie możesz mnie zostawić (i innych) bez wiedzy do dalszej części tego opowiadania! XD Dobra, spokojnie... Po prostu wspaniały rozdział i mam nadzieję, że Gustav jeszcze będzie miał te swoje, tak zwane "pięć minut". Czekam na next.
    Buziaki;*
    Tessa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że Ci się podobało :)
      Spokojnie nie zostawię Was. Po prostu rozdziały będą raz w tygodniu, ale na 100% będą :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Rozdział jak zwykle wspaniały. Jeden mały zgrzyt jak dla mnie jest zdanie "Sadie kipiała kobiecością." - nie do końca je zrozumiałam.
    Ciekawa jestem jak potoczą się wydarzenia na balu? Czy Ron zrobi jakąś scenę? I czy Draco będzie mógł podziwiać piękny odcień bielizny?
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Już poprawiłam na emanowała kobiecością. Tak chyba lepiej brzmi :D
      Powiem tylko tyle, że ten bal będzie dość oryginalny :)
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  6. To będzie twoja wina jeśli profesor wstawi mi jutro jedynkę! Zabieram się za wypracowanie, sprawdzam ostatni raz Facebooka i widzę rozdział 8... No co ja biedna miałam począć?! Zwaliłam wszystkie zeszyty i zabrałam się za czytanie. Rozdział jak zwykle świetny! Wiedziałam, że Draco dopnie swego. Nie byłby Malfoyem gdyby odpuścił ;P Nie mogę się doczekać następnej części <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojoj mam nadzieję, że nie będziesz miała nieprzyjemności ;)
      Dziękuję fajnie, że rozdział się podobał. Draco oczywiście nigdy nie odpuszcza :)
      Pozdrawiam i powodzenia w pisaniu wypracowania :D

      Usuń
  7. Kochana ! Rozdział przecudowny ! Wiedziałam, że Draco dopnie swego :) Uwielbiam Gustava :) Taki miły i przyjacielski :) Ciekawa jestem , co wydarzy się na balu ? :) I przede wszystkim, co kombinuje ta Sandie ? Czyżby chciała wrócić do Draco ? Oby nie ! Ron niech żałuje i mam nadzieje, że ta lala go kopnie w tyłek ! Oczywiście czekam na nexta :) Ile jest wszystkich rozdziałów ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Gustav jest świetny zawsze potrafi zrobić Hermionę na bóstwo :) Sadie to niezła intrygantka, nie wiadomo co wymyśli ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Cały czas uśmiechałam się jak głupia :) Nawet moja siostra zaczęła się mnie pytać czy coś się stało :P
    Ahh, przeczytałam rozdział na treningu pingla i mnie pan opieprzył, ale czego się nie robi dla rozdziału ;)
    Co do treści: Bardzo mi się spodobało, że to Draco poszedł na bal z Hermioną, a nie Blaise. A co do tego drugiego, to nie mogę zrozumieć relacji łączących jego i Granger :) Poplątałam się :D
    Druga sprawa: Kocham Gustavo <3 Uwielbiam go, a ta jego żona to istny skarb <3 Hermi wystylizowana, ubrana i wymalowana najlepsza <3 Nienawidzę glupiej Sadie :| Że niby ona ma w Hermionie jakąś konkurencję? Ona do pięt jej dorasta, co najwyżej :)
    Bardzo intryguje mnie Ron - w książkach jest dobry, w niektórych fickach zły... A tutaj wydaje mi się jakiś taki inny ^_^ Nie mogę go rozgryźć, nie wiem, czy zdecydowałabym się na porzucenie ukochanej osoby przed ślubem O_O Ale on w tym opowiadaniu jest taki dziwny O.O Chyba, że się mylę :D
    Tak więc: tłumacz szybko, bo najlepsze coś, to rozdział na święta!
    Pozdrawiam,
    PomyLuna xoxo ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łohoho jaki długi komentarz :D
      Mam nadzieję, że nie miałaś nieprzyjemności? Pozdrów siostrę! :D
      Wiadomo było, że Draco postawi na swoim. Blaise to dość zagadkowa postać. Podejrzewam, że lubi Hermionę i to bardzo i dlatego tak się zachowuje ;)
      Gustav to mój drugi ulubieniec po Draco *.* Sadie jeszcze wiele namiesza niestety, no ale szczęśliwe zakończenie gwarantowane :)
      Ron jak na razie niezbyt się udziela, ale podejrzewam że się to zmieni ;)
      Postaram się dodać 9 rozdział przed świętami
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Świetny rozdział jak i cała opowieść!
    Wpadłam na Twojego bloga całkiem niedawno, ale z chwila, gdy pojawił się ten nowy rozdział musiałam wreszcie skomentować! Mam nadzieję,że nie jesteś zła z tego powodu, że wcześniej tego nie robiłam. Wszystkie rozdziały przeczytałam na telefonie i pomimo tego, że nie przeszkadza mi komentować w taki sposób, to wolałam na spokojnie przebrnąć przez wszystkie notki i dopiero teraz się wypowiedzieć.
    Rozdziały są świetne, bardzo spodobała mi się fabuła tego opowiadania. Jest to coś zupełnie nowego, jeśli chodzi o tę parę, dlatego jest za to ogromny plus.
    Ta notka wyszła Ci też świetnie, aż nie mogę doczekać się dalszej części tej gali!
    Pozdrawiam i życzę weny!
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że opowiadanie przypadło Ci do gustu. A jeśli chodzi o komentarze to nie obawiaj się jest mi miło, że skomentowałaś :)
      To prawda ta historia mimo tego że momentami przypomina blogaska ma w sobie coś zaskakującego :D
      Dziękuję i również pozdrawiam :)

      Usuń
  10. Mimo że podświadomie liczyłam, że Draconowi się nie uda, nie ukrywam, że cieszę się z tego, że poszli na bal razem ;) ale coś czuję, że może być tam ostra spina z Sadie... w końcu Hermiona jest dla niej konkurnecją, a Rayne wydaje się być osobą, która nie powtrzymałaby się przed niczym.
    Mam nadzieję, że w którymś momencie Draconowi będzie dane zobaczyć tą ciemnozieloną bieliznę... Salzarze, o czym ja myślę?...
    Gorąco pozdrawiam i życzę weny! Johanna Malfoy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się cieszę, że razem poszli :) Sadie ewidentnie ma jakiś problem, wszystko okaże się niedługo
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Super,że Draco i Hermiona razem poszli, właśnie na to liczyłam. Hermiona zapewne wyglądała prześlicznie. Super rozdział.
    Pozdrawiam, Luna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszyłam z tego powodu :) Tak, Hermiona wyglądała cudownie za sprawą Gustava ;)
      Dziękuję i również pozdrawiam :)

      Usuń
  12. Bardzo fajny rozdział!!! Bal to jest to na co czekałam! Perły rządzą :D
    Malfoy i Herm to idealna para! Ofc nie ciesze sie z faktu ze partner Luny złamał nogę, ale super ze Draco dopiął swego i ostatecznie to on został partnerem Granger:D
    Pozdrawiam serdecznie, Iva Nerda
    kiedyjestesprzymniedramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Fajnie, że się podoba :D
      Wiadomo dramione jest najlepsze ;)
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Świetny rozdział! Od jakiegoś czasu razem z koleżanką codziennie wchodzimy na tego bloga w oczekiwaniu na nowsze rozdziały :) Jak juz się jakiś pojawia to albo ja biegnę do niej, albo ona do mnie i wspólnie czytamy.
    Cieszę się, że Hermiona poszła jednak z Draco na bal. Spodziewałam się tego :P Nie cierpię Sade! Jest strasznie denerwująca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję miło, że się podobało :)
      Ja też się cieszę, że razem poszli. Sadie jest okropna no ale Hermiona się nie da! :D
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  14. Sadi skoro jest taka odważna i kobieca to nie powinna brać się za Rona tylko zostać przy Malfoyu, bo to zwykła, przebiegła lisica pragnąca jedynie kasy i sławy. Piękne, porywające, nawet szczerze to lekko się wzruszyłam :').
    Pozdrawiam, Eleonora.
    http://corkimerlina-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sadie jeszcze wiele namiesza no ale nie byłoby zabawy, gdyby było idealnie ;)
      Dziękuję i również pozdrawiam :)

      Usuń
  15. Świetny blog! <3 To twój autorski czy tłumaczenie?

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow, kochana! Mega dziękuję ci za podlinkowanie tego ff. Potrzebowalam czegoś śmiesznego i znalazłam! Z drugiej strony jest też bardzo słodkie, a to również mi odpowiada. Cód, miód i malinki! Już wiem, że jestem stałą czytelmiczką.

    Jeśli masz chwilkę czasu, to zajrzyj proszę do mnie. Dopiero zaczynam i zależy mi na każdej opinii.
    herchoice-dramione.blogapot.com

    Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt,
    Blanca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że Ci się spodobało ;) Ta historia jest taką mieszanką wszystkiego co najlepsze ;)
      Oczywiście wpadnę :)
      Pozdrawiam!

      Usuń