sobota, 12 marca 2016

Rozdział 6

Oczy Ginny rozszerzyły się jeszcze bardziej. Złapała gazetę i przyjrzała się zdjęciu. – O mój Boże! – powiedziała po raz kolejny.
– Gin? – zapytał Harry zaniepokojony.
– Ginny znasz tę kobietę na zdjęciu? – zapytał Percy.
– Tak! Ja nie myślę, ja to wiem. To Hermiona!
Sok z dyni przeleciał nad stołem z wielu zakątków stołu.
– Fuuuuuujjjjjjjjj – zapłakała Victoria.
– Czekaj Hermiona, masz na myśli NASZĄ Hermionę? – zapytał George.
– A znamy jakąś inną? – spytała Ginny, spoglądając na brata.
– Cholera jasna – powiedzieli jednocześnie Bill i Charlie.
– Co ona robi z Malfoyem? – zapytał Harry. – Zwłaszcza ubrana jak… tak? Nawet nie wiedziałem, że posiada takie ubrania.
Nikt nie zauważył jak Ron wstaje ze swojego miejsca i wyrywa Ginny gazetę z rąk. Ruda popatrzyła na niego ze złością, ale nic nie powiedziała.
Wszyscy przy stole zamilkli i spoglądali na Rona, nawet Sadie.
Ron wpatrywał się w zdjęcie. Wyglądali jak para. Mężczyzna nakładał kobiecie płaszcz na ramiona, uśmiechając się do niej, jakby była jedyną osobą na świecie, która się dla niego liczy. Kobieta przytulała się do niego. Zauważył rumieniec. Ale potem było po wszystkim. To nie mogła być Hermiona. Nie mogła.
– To nie może być Hermiona – powiedział po prostu, kiedy odłożył gazetę. – Hermiona nigdy by się tak nie ubrała. Nie chciała się stroić nawet wtedy, kiedy byliśmy sami. Nie pokazałaby się tak ubrana publicznie.
– Och, tak myślisz – mruknęła Ginny. – Ron – powiedziała głośno.
– Tak, Gin?
– Nie ma nic tak nieprzyjemnego, jak kobieta, której miłość nie została odwzajemniona. Nigdy nie zapomnij tych słów – powiedziała Ginny, patrząc prosto w oczy brata.
Ron przełknął ślinę.
Przez cały obiad, Sadie nie mogła oderwać wzroku od zdjęcia Draco i tajemniczej kobiety.


Draco kierował się do swojej ulubionej kawiarni. Mieli tam najlepsze ptysie i ciasta jakie kiedykolwiek jadł.
– Panie Malfoy. Panie Malfoy!
Draco odwrócił się. Reporter. Przeklęty paparazzi. Ten facet zawsze wiedział wszystko pierwszy i pisał artykuły o nim i jego dziewczynach. Blondyn jedynie uniósł brew, kiedy dziennikarz do niego podszedł. Wiedział, że lepiej współpracować i być grzecznym niż atakować. W ten sposób, nawet kiedy ktoś napisałby o nim coś złego, dziennikarz będzie stał za nim murem.
– Chciałbym przeprowadzić z panem wywiad.
– Za jakie grzechy – powiedział sucho. Cóż musi być uprzejmy najbardziej jak się da. Przecież był Malfoyem. Musi utrzymywać swoją reputację. Reporter zignorował jego komentarz.
– Czy to prawda, że rozpadł się pana związek z Sadie Rayne? Czy wie…
– Nie wiem, Lawrence. Dlaczego mi nie powiesz? Przecież to ty zamieściłeś opowieść o tym, że zdradziła mnie z Weasleyem.
Reporter, Lawrence zarumienił się.
– Jak długo wiedziałeś, że ona cię zdradza?
– Dowiedziałem się, jak zobaczyłem twój artykuł. – Draco wzruszył ramionami. – Byłem poza miastem. Sprawy biznesowe.
– Czy z tymi sprawami biznesowymi ma coś wspólnego kobieta z którą spotkałeś się wczoraj?
– Jaka kobieta?
– Proszę, proszę jaki niewinny – powiedział Lawrence. – Kobieta, z którą byłeś widziany wczoraj. Ta piękna długonoga brunetka.
Draco starał się myśleć, o kim on do cholery mówi, aż w końcu zrozumiał. Piękna długonoga brunetka. Musiał mówić o Granger. Zanim zdążył się powstrzymać, zachichotał. – Przepraszam, ale muszę iść. Ale dzięki, że mnie rozśmieszyłeś – powiedział Draco, wciąż chichocząc. Reporter stał oniemiały i bardziej zaciekawiony niż wcześniej.
Mimo, że nie chce, musi o tym powiedzieć Granger. Wyobraził sobie, jak dziewczyna czerwieni się ze wstydu. Uśmiechnął się smutno. Granger zawsze była atrakcyjna. Może nie piękna, ale miała swoich wielbicieli. Głównie byli nimi Krukoni, którzy pewnie podziwiali ją za inteligencję, nawet ten idiota McLaggen się w niej podkochiwał, Blaise chciał z nią iść na bal. Ale w sumie, który facet by nie chciał? Ale teraz była cholernie przepiękna. Szkoda, że w to nie wierzy. Ale to jej osobowość jest najbardziej oryginalna i atrakcyjna.
No ale teraz najważniejsze pytanie: który tort jest jej ulubionym?


Charlie oglądał zdjęcie z różnych stron. – Gin może mieć rację, że to Hermiona, ale sądzę…
– To nie może być Hermiona. Ona nigdy by się tak skąpo nie ubrała i nie pozwoliłaby żeby Malfoy ją dotykał! Więc po prostu przestańcie – powiedział ze złością Ron.
– Chciałbym żeby to była Hermiona. To by go czegoś nauczyło – szepnął Bill do żony. Ona tylko skinęła głową.
Ginny z wściekłością naciskała przyciski na komórce Harry’ego.


Draco aportował się do mieszkania Hermiony. Zapukał do drzwi wolną ręką.
Hermiona otworzyła drzwi. Nie widziała twarzy osoby, bo zasłoniły ją brązowe pudełka. Ale potem zauważyła kilka blond włosów.
– Malfoy?
– Granger, mogę wejść zanim upuszczę te pudełka?
– Jasne, ale Malfoy jest piętnasta trzydzieści. Jesteś za wcześnie. Pieczeń jest jeszcze w piecu – powiedziała Hermiona przepuszczając go w drzwiach.
– To dobrze. Musimy porozmawiać.


– Harry, jak to działa? – Ginny w końcu zrezygnowała.
Harry roześmiał się, usadził Teddy’ego i podszedł do żony.
– Gin do kogo próbujesz zadzwonić?


– Co to pieczeń?
– Nie wiesz co to pieczeń? - zapytała zszokowana Hermiona. – Cóż, jesteś czystej krwi. Nieważne. Co jest w tych pudełkach?
– Ciasta. Więc, co to pieczeń?
– Musisz trochę poczekać i zobaczysz – powiedziała dziewczyna, po czym skierowała się do kuchni. Usłyszał jej perlisty śmiech.
Draco prychnął i zaczął rozglądać się po mieszkaniu. Oglądał zdjęcia. Mimo, że był tu wcześniej, nigdy się nie rozglądał. Niektóre zdjęcia ruszały się, a inne nie. Skrzywił się, kiedy zobaczył fotografie Hermiony i Weasleya. Nie było ich zbyt wiele, ale były. Jak ona mogła wieszać się na takim nieudaczniku? Miała też kilka zdjęć z Potterem. Poczuł satysfakcję, bo było więcej zdjęć z Potterem niż w Weasleyem. Potrząsnął głową. Co się z nim dzieje? O czym on myśli?
Jedno zdjęcie przykuło jego uwagę. Granger musiała mieć na nim osiem czy dziesięć lat. Siedziała na kolanach mężczyzny. Prawdopodobnie to jej ojciec. Miała na sobie białą sukienkę, przewiązaną zieloną wstążką w pasie. Miała bardzo puszyste włosy i dwa za duże przednie zęby, ale nie wyglądała dziwnie. Uśmiechała się szeroko, co spowodowało, że sam się uśmiechnął. Obok zdjęcia leżał telefon komórkowy. Mugolskie ustrojstwo, z którego nauczył się korzystać, kiedy przejął Malfoy Enterprise. Wibrowało. Bez zastanowienia odebrał.


– O mój Boże, wreszcie. Myślałam, że nigdy nie odbierzesz.
– Łasica?
Ginny zamrugała i omal nie upuściła telefonu. To zdecydowanie nie była Hermiona i znała tylko jedną osobę, która tak ją nazywała.
– Malfoy! Dlaczego odbierasz to coś do rozmawiania Hermiony? – krzyknęła tak głośno, że wszyscy na nią spojrzeli.
– To telefon komórkowy, a ja jestem w jej mieszkaniu.
– Jesteś w jej mieszkaniu? – krzyknęła ponownie, przez przypadek naciskając przycisk.
Jesteś w jej miesz… – Draco zdziwił się. Musiała się rozłączyć. Odłożył telefon i potarł uszy. Zapomniał, że Ruda potrafi głośno krzyczeć.
W Norze zapanowała cisza.
– Czy powiedziałaś, że Malfoy jest w mieszkaniu Hermiony? – zapytał George.
Ginny nie reagowała.
– Myślę, że tak George – powiedział Harry, który też był w szoku.
– Cóż, teraz już wiadomo, że to ona jest kobietą ze zdjęcia – powiedziała Fleur.
– Ciocia Miona bardzo ładna – powiedziała Victoria, kiedy spojrzała na zdjęcie. Jej ojciec pokazał jej gazetę chwilę temu. – Czy ona go poślubi? Nie jest już z wujkiem Ronem i oni bardzo ładnie razem wyglądają – zapytała dziewczynka, wskazując blondyna na zdjęciu.
– Uhhh – Bill nie wiedział, jak odpowiedzieć na jej pytanie. – Cóż, kochanie jeśli się kochają.
– Chcę być dziewczynką od kwiatków.
– Cóż… – Bill zamarł, kiedy spojrzał na Rona.
– On wygląda, jakby w to nie wierzył, prawda? – zapytał Percy.
– Myślę, że wciąż jest w szoku. Powinien być – powiedział Charlie.
– Cóż, nie to, żeby na to zasługiwał – powiedziała Fleur, krzywiąc się.


Hermiona wróciła do pokoju i zobaczyła, że Draco Malfoy patrzy na jej telefon komórkowy.
– Czy wszystko w porządku Malfoy to znaczy Draco?
– Nowa Pani Potter przed chwilą dzwoniła.
– Co! – Hermiona chwyciła telefon. – Nie odebrałeś, prawda?
Draco niewinnie się uśmiechnął. Hermiona zmrużyła oczy.
– Draconie Malfoy – powiedziała ostrzegawczo.
– Dobra odebrałem, ale ona rozłączyła się minutę temu.
– O mój Boże – jęknęła, zakrywając twarz. – Ginny, dlaczego Ginny. O mój Boże, ona wie.
– Granger chcieliśmy żeby ludzie się o nas dowiedzieli. To nic stra…
– Owszem jest! Dzisiaj jest niedziela i Weasleyowie wyprawiają brunch i spędzają razem cały dzień!
Draco otworzył usta z szoku. – Więc masz na myśli to…
– Tak, wszyscy tam byli.
– Świetnie, myślisz, że będę potrzebował ochroniarzy, żeby się przed nimi ochronić? – zapytał Draco z udawanym przerażeniem.
Hermiona spojrzała na niego dziwnie po czym wybuchła śmiechem. – Naprawdę się wystraszyłeś?
– Granger, powiedziałem Weasley, że jestem w twoim mieszkaniu. Będą próbowali mnie zabić nawet za to, że oddycham w tym samym pokoju co ty.
Hermiona roześmiała się jeszcze bardziej. – To jest zbyt zabawne, żeby było prawdziwe.
Draco skrzywił się.
Usłyszeli dzwonek. – Pieczeń gotowa - powiedziała Hermiona, próbując się uspokoić. – Zajmij miejsce przy stole. – Uśmiechnęła się szeroko, próbując się nie śmiać.
Dziewczyna w końcu uspokoiła się, kiedy niosła pieczeń z kuchni.
– To pieczeń? – zapytał Draco, unosząc brwi.
– Tak.
Blondyn wziął widelec i szturchnął nim kawałek mięsa. Poruszył się trochę. Znowu dotknął go widelcem.
Hermiona uderzyła dłonią. – Malfoy!
– Przepraszam – powiedział nieprzekonująco.
Hermiona przewróciła oczami, ale starała się nie uśmiechnąć. – Daj mi swój talerz.
– Tak, proszę pani. – Dziewczyna patrzyła jak Draco próbuje kawałek mięsa. – I jak?
– Nie jest złe. Właściwie nie tego się spodziewałem.
– Czego oczekiwałeś?
Draco wzruszył ramionami. – Granger, jesteś pełna niespodzianek.
Hermiona spojrzała na niego rozbawiona. – Powiedziałeś, że chcesz porozmawiać.
– Ach tak. Rozpakowałaś paczkę ode mnie?
– Paczkę? – zapytała Hermiona zmieszana.
Draco odłożył widelec i spojrzał na nią. – Moja sowa przyleciała dzisiaj rano do ciebie i zostawiła ci paczkę. Wiesz taka duża brązowa sowa.
– O tak, ja, wciąż leży na moim łóżku.
– Merlinie kobieto, nie masz kobiecych instynktów? Większość z nich otworzyłoby tą paczkę, kiedy by ją zobaczyło!
– Dlaczego uważasz, że to coś złego?
– Bo próbuję dowiedzieć się o tobie wszystkiego, a ty ciągle mnie zaskakujesz. Zawsze zapominam, że nie jesteś taka jak inni.
– To nie ma sensu.
– Cóż Granger, czasem zachowujesz się bez sensu.
Hermiona spojrzała na niego. – Malfoy?
– Hmm? – spojrzał na nią znad talerza.
– Nie nic.
Reszta obiadu upłynęła przyjemnie. Dyskutowali o pracy, dawnych kolegach, o Hogwarcie. Unikali tematu Sadie i Rona. Często się śmiali.
– Jesteś gotowy na ciasto? – zapytała Hermiona, kiedy posprzątała stół.
– Jasne, ale może najpierw otworzysz paczkę ode mnie? – powiedział Draco oschle.
– Co w niej jest?
– Musisz trochę poczekać i zobaczysz. – Blondyn naśladował jej wcześniejsze słowa.
Hermiona tylko się zaśmiała. – Dobrze, więc rozgość się, a ja za chwilę wracam. Weź sobie ciasto.
Poszła do sypialni i chwyciła paczkę. Rozwiązała wstążkę i zobaczyła piękny jedwabny top. Wzięła do ręki górną część i podniosła ją. To była sukienka. Długa jedwabna sukienka w kolorze bladego różu. Miała pięknie ozdobiony gorset i była po prostu wspaniała.
– Kupiłeś mi sukienkę? Z czystego jedwabiu! – krzyknęła, wchodząc do pokoju z sukienką na rękach.
Draco usiadł na kanapie. – To na bal w piątek.
– Masz na myśli bal z okazji 5 rocznicy wojny?
– Tak.
– Nawet nie zapytałeś czy z tobą pójdę.
Draco przestał się uśmiechać. – Ach tak. Granger, pójdziesz ze mną na bal?
– Nie mogę. Wieki temu obiecałam Blaise’owi, że z nim pójdę!
________

Witajcie :) Ten rozdział jest prawie dwa razy dłuższy od poprzedniego, więc chyba jeszcze nie udusimy bookworm1993 za długość rozdziałów ;) W sumie trochę się wyjaśniło. Osobiście podzielam zdanie Fleur, Ronowi się należało i bardzo :) Jak Wam się podoba rozdział? Co myślicie o reakcji Weasleyów i dość oryginalnej kolacji u Hermiony?
Szczerze mówiąc, nie wiem kiedy dodam kolejny rozdział, bo jestem chora i przebywanie przed komputerem mi nie służy :( Przez tą moją chorobę drugi rozdział Muzycznej misji stoi w miejscu i nawet nie mam weny na pisanie opowiadania do projektu. Mam nadzieję, że szybko się wykuruję i w przyszłym tygodniu nadrobię zaległości. Fanów Ciemności i Światła uspokajam: 11 rozdział pojawi się w poniedziałek (już dawno jest przetłumaczony, ale jeszcze muszę nanieść drobne poprawki). Przy okazji powiem, że mam dla Was pewną niespodziankę, ale więcej o niej powiem w poniedziałek :)
To chyba tyle. Komentujcie, oceniajcie i miłego weekendu. Enjoy!

34 komentarze:

  1. Pierwsza ! Kurczę jak to z Blise'm ?! Ona nie może iść z nim na bal. Nie zgadzam się ! :) Może jako przyjaciele jakoś to załatwią :) Ginny i telefon komórkowy... ha ha ;) Bardzo dobrze rudzielcowi, niech wie, co stracił :) Rozdział super :) Czekam na next ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie ma iść z Blaise'em no ale jak będzie okaże się niedługo :) Ginny niezbyt ogarnia mugolskie przedmioty :D Ron jeszcze zrozumie co stracił :D
      Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ach... Cudowne. Ron jak zwykle dupek - i dobrze ! Nie szkoda mi go. Jak Malfoy nie mógł wiedzieć co to jest pieczeń... ? W każdym razie - krótkie... Ty to tłumaczysz czy piszesz ? (zawsze zapominam) Hmmm... Ogółem pzyjemny. Pozdawiam i zabieram się za swoją pieczeń (spalone żeberka), życzę weny i czekam na następny,
    KH.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tłumaczę :D Ron jeszcze będzie żałował ;) Malfoy je bardziej wykwintne dania, być może dlatego nie wiedział co to pieczeń :) Miło, że się podobało ;) no to życzę smacznego (mimo że spalone) :D
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Spalone moje ulubione - jedyne jakie jestem w stanie zjeść :P W takim razie... Rozdziały wydają sie krótkie i jestem trocę nienasycona, al eto nie Twoja wina. Zastanawiam się, czy jeśli z dwóch rodziałów robićby jeden, czy nie straciłby swojego uroku i składu? W każdym razie - rozumiem, że Malfoy to homary i kawior >.< #KH

      Usuń
    3. Każdy ma swoje upodobania kulinarne ^.^ Fakt w tym opowiadaniu kolosów nie będzie. Niektóre trochę się ze sobą łączą, ale nie wiem czy taki mix wyszedłby na dobre. W sumie jakoś trzeba zachęcać czytelników do dalszego śledzenia historii ;)
      btw jeśli lubisz kolosy to zapraszam na Muzyczną misję. Wprawdzie jest tam tylko jeden rozdział (jak na razie) ale jest dłuuugaśny :D (taka mała autoreklama)

      Usuń
  3. Przepiękne! Ron, niedowiarek i świnia, jeszcze pożałuje co stracił. Czuć uczucie tworzące się między Draco a Hermioną, jest pięknie, wspaniała para, wspaniały rozdział! Nie mogłam się już doczekać! Gin taka nieporadna, hihi. Jeśli wcześniej gdzieś nie skomentowałam to już lecę :).
    Pozdrawiam, Eleonora.
    http://corkimerlina-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak masz rację, Ron pożałuje :) Draco i Hermiona są tacy uroczy *.* Ginny nie ogarnia mugolskich gadżetów :D
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Wiedziałam, ahh wiedziałam, że Ginny rozpozna Hermione na tym zdjęciu!
    Mam nadzieje jednak, że nie będzie z Weasley'ami wielkich kłopot.
    Zgadzam się z Tobą i Fleur, Ronowi się należy!
    Czekam na więcej ♡
    www.crazy-in-love-dramione.blogspot.com
    Zdrowiej! Pozdrawiam #Hedwiga
    PS: Myślę jednak, że Hermiona pójdzie z Draco na bal :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ginny jest chyba najbardziej domyślna z tej całej rodzinki ;) Weasleyowie w gruncie rzeczy są nieszkodliwi także nie ma o co się martwić :) Oj tak należy mu się! :D
      Znając Draco zapewne postara się, aby z nim poszła ;)
      Dziękuję ♡ i również pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Ach, kocham to opowiadanie ^^
    Ron dostał za swoje i bardzo dobrze
    Hermiona i Draco są po prostu genialni :)
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału
    Gorąco pozdrawiam i życzę zdrowia ~Badiabella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Fajnie, że się podoba :) Zgadzam się z Tobą w 100% ;)
      Dziękuję i również pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Miny rudzielców bezcenne. szkoda ze to nie ty pisałaś. zapału do tłumaczenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak szczególnie efektowne było parsknięcie sokiem dyniowym :D Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Reakcja Weasley'ów bezcenna :') szczególnie, gdy Draco odebrał telefon Hermiony.
    Pieczeń! Ten moment rozwalił mnie totalnie! Kocham osóbkę, która to napisała mnie!
    No i koniec - taki nieoczekiwany ;)
    Gorąco pozdrawiam, życzę weny i powrotu do zdrowia! Johanna Malfoy :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rodzinka Weasleyów jest bardzo oryginalna. Ginny o mało nie zeszła na zawał :D
      Hehe tak masz rację fragment z pieczenią jest rozbrajający ;)
      Dziękuję i również pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Widzę przed oczami minę Draco, trochę mi go szkoda. Chociaż znając jego zaciętość, na pewno coś wymyśli i pójdzie na bal z Hermioną.
    Tak, Ronowi się należało. Żadna kobieta nie lubi być ignorowana przez mężczyznę, a Draco postara się, by czuła się ona przy nim jak najcenniejszy skarb mimo, iż tego nie okazuje.
    Cudowne opowiadanie, cudowny rozdział! Bardzo sie cieszę, że postanowiłaś go tłumaczyć.
    Reakcja rodziny Wesleyów- bezcenna.
    No i Draco odbierający telefon, również dostałabym zawału.
    Pozdrawiam i życzę weny kochana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słysząc nie każdy byłby zasmucony, no ale Draco oczywiście tak łatwo nie odpuści :)
      Ron to dupek, a Draco jest po prostu cudowny *.*
      Fajnie, że się podoba ;)
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Rozdział najlepszy! Podobała mi się akcja w Norze, chociaż wolałabym, jakby się to rozwiązało trochę później :) W poniedziałek kolejny rozdział? Super ;D Szybko tłumacz dalej i nie trać umiejętności, cokolwiek to znaczy ;P
    Pozdrawiam,
    PomyLuna xoxo ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W poniedziałek kolejny rozdział Ciemności i Światła...
      Fajnie, że się podoba. Nie wiem kiedy dodam kolejny rozdział Simply Irresistible, bo choroba mnie zmogła... no ale jak się wykuruję to na pewno dodam
      Pozdrawiam

      Usuń
  10. Rozdział jak zwykle cudowny :)
    Tak czułam, że to właśnie Ginny rozpozna Hermione, zresztą co się dziwić są przyjaciółkami. Szkoda mi Rona chociaż zasłużył sobie na to przez wcześniejsze zachowania.
    Mam nadzieję, że Draco rozwiąże problem z Blaisem odnośnie balu, w końcu w ramach starej znajomości może odpuścić :D
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział:)
    Pozdrawiam
    Arabella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję fajnie, że się podobało :) Draco oczywiście dogada się z Blaise'em ;)
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Z początku nie lubiłam Rona, a teraz go po prostu nienawidzę! Ehhh... Rozdział bardzo fajny i już nie mogę się doczekać balu!!! Ha! No i ofc świetna akcja gdy Germ powiedziała że idzie z Blaise'm! Mam nadzieję że Dracze wszystko odkręci! Innej pary Sb nie wyobrażam :P
    Kuruj się tam szybciutko i publikuj kolejny rozdział!
    Pozdrawiam serdecznie, Iva Nerda
    kiedyjestesprzymniedramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łączymy się w nienawiści do Ronalda Weasleya :D Oczywiście Draco nie odpuści i zrobi wszystko żeby z nim poszła ;)
      Dziękuję i również pozdrawiam :)

      Usuń
  12. Tak Ronowie się aż za bardzo należało. Może jednak Hermi pójdzie z Draco na bal. Jestem bardzo ciekawa. Zdrowiej szybko, czekam na niespodziankę
    Pozdrawiam, Luna
    with-you-dramione.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ron trochę sobie pocierpi, ale jakoś mi nie jest go szkoda :D Draco już się oto postara ;)
      Dziękuję :) Jeśli chodzi o niespodziankę wszystko wyjaśni się jutro :)
      Również pozdrawiam ;)

      Usuń
  13. Jak zwykle wspaniały rozdział! Rozśmieszyła mnie ta sytuacja, kiedy to Malfoy odebrał telefon, a Ginny krzyczała w szoku. I tak, Ron jest dupkiem. Fleur w Twoim opowiadaniu podoba Mi się, natomiast w Harry'm już nie. Co jeszcze...? Ostatnie zdanie, które powiedziała Miona... To było piękne. Haha. Ciekawe, co na to Draco. Jestem ciekawa Jego reakcji na te słowa! XD Tak w ogóle, to Ja wchodzę na Twojego bloga, w celu sprawdzenia, i jakie było moje zdziwienie i za razem zaciesz, gdy zobaczyłam rozdział szósty. *0* Dodawaj szybko rozdział, bo nie wytrzymam. XD Ależ Ja niecierpliwa...
    Weny i buziaki;*
    Tessa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak Ginny i telefon jakoś ze sobą nie współgrają :D Harry jak na razie nie jest zbyt wyrazistą postacią ;) Oczywiście Draco będzie zawiedziony, ale będzie próbował ją przekonać żeby z nim poszła.
      Hehehe miło mi, że sprawdzałaś :D Nie wiem kiedy będzie kolejny rozdział, bo męczę się z chorobą...
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  14. Jejku ale mi się podoba relacja Draco i Hermiony, jest taka... Dojrzała, poważna; szczeniackich Dramione jest pełno, więc to opowiadanie świetnie się wyróżnia :)
    Weasleyowie w tym opowiadaniu są takimi łasicami. A Ron to w ogóle łasic nad łasice xd Myślałam, że Ginny tam padnie na zawał! "Chcę być dziewczynką od kwiatków" było takie urocze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację dojrzała to dobre słowo określające ich relację. Wprawdzie czasem sobie dogryzają, ale zachowują się jak dorośli ludzie :)
      Rodzinka Weasleyów to taki mix różnych charakterów. W sumie nie dziwię się Ginny, bo chyba każdy by się zdziwił :D dzieciaki w tym opku jeszcze nie raz wprowadzą urocze momenty :)

      Usuń
  15. Wybacz, że tak późno, ale... ehh.
    Rozdział świetny! :D
    Ginny mnie rozwaliła z tym czymś do rozmawiania z Hermioną :D Ale rudzi tak mają! Ron chyba też tak darł dzióba, jak rozmawiał z wujem Vernonem w Więźniu Azkabanu? Tak mi się kojarzy :D
    Jakoś nie wydaje mi się żeby Hermiona poszła z Zabinim... Pójdzie z tym, z kim ma iść!
    Czekam na next!

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem wiem chorujesz. Życzę zdrowia :)
      Rodzina rudzielców jest dość specyficzna. Tak masz rację Ron krzyczał przez telefon :D
      Niedługo wszystko się wyjaśni ;)
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  16. Dobrze tak Ronowi! Pewnie myślał że Hermiona się załamie i będzie próbowała go odzyskać, a tu wkroczył Draco! ;) Merlinie uwielbiam go z Hermioną idealnie do siebie pasują!

    OdpowiedzUsuń
  17. Kurczę, tak się wciągnęłam, że od razu przeskakiwałam do następnego rozdziału, całkiem zapominając o komentarzach. :( Poniekąd to komplement. ;)

    W każdym razie bardzo mi się podoba łagodność tej historii, brak dramatu o tragedii. Potrzebowałam czego tak, no nie wiem, spokojnego?, na wieczór.
    Uwielbiam tego pewnego siebie Draco I chcącą wzbudzić zazdrość u Rona Hermionę. Ciagle jednak czekam na konfrontację bezpośrednią. ;)

    OdpowiedzUsuń