wtorek, 19 lipca 2016

Rozdział 23

Hermiona aportowała się prosto do domu swoich rodziców. — Mamo?
— Tutaj jesteśmy, skarbie.
Weszła do pokoju i od razu podbiegła do Draco, który siedział na kapanie trzymając dwa worki lodu. Jeden leżał na jego lewej stopie, a drugi trzymał z tyłu głowy.
— Oh, Merlinie, Draco wszystko w porządku?
Blondyn spojrzał na nią oczami pełnymi bólu. — Poważnie kobieto, wiedziałem, że zakochanie się w tobie nie będzie łatwe, ale nie zdawałem sobie sprawy z tego, że to będzie niebezpieczne dla mojego zdrowia.
Hermiona westchnęła z ulgą. — Czyli wszystko dobrze.
Mężczyzna chrząknął.
Hermiona pochyliła się i pocałowała go w czubek głowy. — W sumie to słodkie, że przyszedłeś do moich rodziców prosić o zgodę, ale… — Walnęła go lekko w głowę.
— Ała, za co to było, Granger?
— Czy ty masz w szafie tylko czarne szaty? Wiesz, że powiedziałam rodzicom o śmierciożercach. Prawdopodobnie myśleli, że jesteś jednym z nich. Naprawdę. I czy musiałeś się teleportować? Nie mogłeś użyć drzwi? — zapytała z wyrzutem w głosie, kładąc ręce na biodrach.
— Czarodzieje noszą takie szaty gdy idą na ważne spotkanie z rodzicami ich narzeczonych.
— Draco, moi rodzice nie są czarodziejami!
— Okay, teraz to do mnie dotarło. — Skrzywił się, gdy przycisnął lód do głowy. — Ta cholerna patelnia… Tylko Grangerów stać na coś takiego — mruknął pod nosem.
— Nie mogę się doczekać, kiedy powiem o tym Blaise’owi i Teddy’emu.
Draco spojrzał na nią ostro. — Nie zrobisz tego.
Hermiona uśmiechnęła się przebiegle.
Tymczasem pan i pani Granger obserwowali młodych z zaskoczeniem wypisanym na twarzach. Dawno ich córka nie była taka pełna życia i radosna. Ostatni raz widzieli ją w dniu, kiedy Ron z nią zerwał. Wtedy aportowała się do nich i powiedziała, że ślubu nie będzie. Nie płakała, ale domyślali się, że wylała wiele łez. Jej oczy były czerwone i spuchnięte. Pamiętali, że została wtedy na herbatę i ciastka, ale potem szybko wyszła zapewniając ich, że wszystko z nią w porządku.
Teraz była zupełnie inna.
— Kochanie — powiedziała pani Granger, zwracając na siebie uwagę swojej córki.
Hermiona szybko obróciła się w jej kierunku.
— Mamo, tato! — krzyknęła, przytulając ich.
— Moja piękna córeczka — odparł pan Granger, obracając ją dookoła siebie jak za dawnych czasów. Potem odstawił ją na ziemię i skrzywił się. Niestety jego plecy nie były w zbyt dobrej kondycji. — Co się dzieje, kochanie? — zapytał.
Hermiona zaśmiała się nerwowo. — Cóż, lepiej będzie jak usiądziecie.
Gdy zajęli miejsca na kanapie, Hermiona usiadła obok Draco.
— Mamo, tato, chcemy wam opowiedzieć naszą historię. — Wskazała ręką na siebie i blondyna, który siedział na fotelu, nie okazując zbędnych emocji.
— Ron zdradził mnie z ówczesną dziewczyną Draco. Supermodelką Sadie Rayne…
Pani Granger otworzyła szeroko oczy, słysząc znane nazwisko. Pan Granger rzucił Draconowi ostre spojrzenie.
— … Od tamtej pory spędzaliśmy ze sobą wiele czasu. I zakochaliśmy się w sobie.
— Znowu — dodał Draco.
— Znowu? Co to znaczy? — zapytała mama Hermiony.
Blondyn cicho przeklął siebie za to, że niepotrzebnie się odezwał. — Dobrze, już wszystko wyjaśniam. — Odchrząknął. — Cóż, myślę, że byłem zakochany w państwa córce wiele lat temu. — Skończył, zagryzając wargę. — Nie, ja wiem, że byłem. Właściwie byłem w niej zakochany przez cały czas — powiedział zdumiony tym jaką poczuł ulgę, wypowiadając te słowa. Spojrzał w bok i zobaczył zdziwioną Hermionę. Zarumieniła się, jak mała dziewczynka, która boi się oceny swojego zachowania przez rodziców.
Pan Granger był dość speszony wyznaniem tego młodego mężczyzny. Zaledwie kilka miesięcy temu dał błogosławieństwo innemu mężczyźnie, który prosił go o rękę jego ukochanej córeczki, ale tamten człowiek złamał jej serce. Spojrzał w górę i zobaczył, że młodzi zerkają na siebie.
Nie potrzebowali słów, żeby ze sobą rozmawiać. W ich oczach było coś niesamowitego. Łączyła ich więź, której każdy mógłby im pozazdrościć. Jednak musiał być ostrożny, bo nie chciał żeby ktokolwiek zranił jego córkę.
— Hermiono, skarbie, nie sądzisz, że za wcześnie podjęliście decyzję o zaręczynach? Przecież dopiero rozstałaś się z Ronem — mruknęła pod nosem pani Granger.
Pan Granger zauważył, że Hermiona chwyciła dłoń Draco na wzmiankę o swoim byłym. Blondyn gładził jej dłoń kciukiem, próbując ją uspokoić.
— Daję wam moje błogosławieństwo — powiedział po chwili mężczyzna.
— Naprawdę? — zapytały Hermiona i jej mama jednocześnie.
— Tak. Wyglądacie jak para i tak też się zachowujecie. Zapewne gdybym powiedział „nie” nic by to nie zmieniło między waszą dwójką. Widzę, że się kochacie, a dla mnie najważniejsze jest szczęście mojej córeczki. Mam wrażenie, że los chciał żebyście byli razem. Kim jestem, żeby was powstrzymywać? Poza tym muszę odkupić swoje winy za uderzenie Draco patelnią. Jeszcze raz przepraszam.
— Tato — wyszeptała Hermiona, wstrząśnięta jego słowami.
Draco odetchnął z ulgą. Gdyby pan Granger powiedział „nie” było by bardzo źle. To byłaby katastrofa. Spojrzał na dłoń Hermiony i zamarł. W jaki sposób wyjaśnią to, że na palcu kobiety znajduje się pierścień zaręczynowy? Cóż, mogą to zrobić później.


— A potem szepnął sowie, że jest mu przykro. — Luna zakończyła historię. Zamknęła książkę i spojrzała na dzieci. — Czy ktoś z was może mi powiedzieć, jaki jest morał tej historii? — poprosiła, uśmiechając się pod nosem, gdy kilka rąk wystrzeliło w górę.
Nikt by się nie spodziewał, że Luna Lovegood będzie pracować w przedszkolu. Nawet ona tego nie wiedziała, ale gdy ukończyła Hogwart nie miała pojęcia gdzie mogłaby pracować. Pewnego dnia Hermiona powiedziała jej, że w przedszkolu podlegającym pod Ministerstwo Magii potrzebni są pracownicy. Luna zdecydowała się zaryzykować. Najpierw pracowała jako zwykła przedszkolanka, a po trzech latach została dyrektorem placówki.
— Może ty, Ariel? — zapytała, wybierając chłopca spośród grupki dzieci.
Gdy chłopczyk zaczął mówić, Luna zobaczyła przez okno Blaise’a energicznie machającego ręką.
— Jenny, możesz mnie chwilę zastąpić? — zapytała swoją współpracownicę.
Jenny nie mogła się powstrzymać i uśmiechnęła się promiennie.
— Idź do niego, szefowo — mruknęła pod nosem, gdy blondynka wybiegła na korytarz.
Luna stanęła na korytarzu i czekała aż mężczyzna do niej podejdzie.
— Cześć, Blai… — przerwała w połowie zdania, bo mężczyzna szybko ją pocałował.
— Witaj, piękna — mruknął, uśmiechając się pod nosem.
Kobieta odwzajemniła uśmiech i spojrzała mu prosto w oczy. — Czy coś się stało?
— Nie, po prostu chciałem cię zobaczyć przed wyjazdem.
— Oh — szepnęła. — Jesteś gotowy?
— Tak. Na szczęście nie grozi nam katastrofa i większość spraw jest już ukończona.
— Widocznie ktoś nad wami czuwa — powiedziała Luna.
— Zapewne masz rację. — Zaśmiał się, zanim znowu ją pocałował. — Czy jesteś wolna dziś wieczorem? Draco i Hermiona zaprosili nas na kolację.
— Oczywiście.
— Dobrze, to może wpadnę po ciebie o szóstej?


— Teddy, chodź tutaj, usiądź i przebierz się!
— Nie chcę się przebierać! Dlaczego nie możemy od razu iść do Draco i cioci Mionki? — zapytał Teddy z wyrzutem.
— Ponieważ powiedzieli, że mamy być u nich o szóstej, a twoje ubrania są brudne i przepocone. Chyba chcesz ładnie wyglądać dla cioci Mionki?
— Ale ja tak bardzo za nimi tęsknię i wiem, że ciocia nie miałaby nic przeciwko temu, gdybyśmy przyszli wcześniej! — krzyknął chłopczyk, całkowicie ignorując prośbę o zmianę ubrań.
Harry uśmiechnął się i potargał włosy chłopca. — Prawdopodobnie masz rację, ale nie wiem czy ten argument przekona Gin.
Teddy fuknął i skrzyżował ramiona. — Tak, masz rację. Draco lubi mnie o wiele bardziej niż ty i mama. — Prychnął.
— Kocham cię, ty mały kombinatorze. Jeśli teraz się przebierzesz, teleportujemy się do nich trochę wcześniej…
— Dobrze, zaraz się przebiorę. — Westchnął teatralnie, jakby przebranie się było najstraszniejszą rzeczą na świecie.


— Draco! — Hermiona wrzasnęła, uderzając dłoń Draco, kiedy sięgał po świeżo upieczone ciasteczka. Wykorzystał moment, gdy wkładała suflet do piekarnika.
— Ała, to bolało! Dlaczego wszyscy Grangerowie muszą mnie uderzać? Ja chciałem tylko jedno ciastko.
— Musisz poczekać na innych.
— Nie mogę dostać jako zadośćuczynienie za dzisiejszy dzień?
— Nie i nie dotkniesz żadnego, dopóki się nie przebiorę.
— Ale…
— Draco — ostrzegła, kiedy zdjęła fartuch.
Hermiona wciąż się przebierała, gdy przyszli pierwsi goście.
— Dracoooo! — krzyknął Teddy, gdy biegł w stronę blondyna.
Mężczyzna złapał go zanim ten wpadł prosto na niego. — Cześć, mikrusie.
Teddy zmrużył gniewnie oczy. — Wybaczę ci nazwanie mnie mikrusem, jeśli masz dla mnie jakiś prezent z Irlandii.
— Teddy! — krzyknęła Ginny przerażona.
— Oczywiście, że coś mam, przecież wiesz kim jestem — powiedział Draco, zanim dał mu piękną porcelanową lalkę w tradycyjnym stroju irlandzkim. — Proszę, to dla ciebie.
— Lalka, co ja mogę zrobić z lalką? Nie bawię się lalkami — mruknął chłopiec rozczarowany.
— Ty nie, ale założę się, że Victoria lubi lalki, prawda?
— Cóż, oczywiście, przecież jest dziewczyną.
— Kiedy ją zobaczysz, daj jej tą lalkę i powiedz, że prosiłeś mnie, żebym ją dla ciebie kupił. Dziewczyny uwielbiają prezenty. — Draco mrugnął porozumiewawczo.
Oczy Teddy’ego otworzyły się szeroko, gdy zrozumiał co mężczyzna ma na myśli.
— Ale oczywiście mam jeszcze coś — powiedział blondyn, pokazując chłopcu miotłę. To był najnowszy model Błyskawicy i jeden z najdroższych na rynku. Chłopczyk chwycił miotłę i spojrzał na nią z podziwem. Potem zarzucił ręce na szyję Draco. — Jesteś najlepszym kuzynem na świecie!
Harry i Ginny byli przerażeni i zaskoczeni jak cholera. Draco Malfoy był kimś wyjątkowym, ale nie mogli się zdecydować, czy to dobrze, czy źle. Teddy naprawdę go lubił i miał ku temu powody.
Chłopiec spojrzał na blondyna i powiedział konspiracyjnym tonem: — Teraz musimy to ukryć przed ciocią Mionką.
— Co musicie przede mną ukryć? — zapytała Hermiona, wchodząc do pokoju.
____________

Witajcie :) w ten wtorkowy wieczór publikuję długo wyczekiwany rozdział. Jak wrażenia? Czy tak jak ja cieszycie się z takiego obrotu spraw? Mnie bardzo ucieszyło to, że rodzice Hermiony dali im zgodę. Oczywiście Teddy jest głównym bohaterem tego rozdziału, ale to chyba standard ;) Jestem ciekawa Waszych opinii.
Jestem świadoma tego, że zawaliłam i mogę Was tylko za to przeprosić. Ostatnio wszystko się skumulowało, a ja na domiar złego miałam zastój twórczy. Nie miałam chęci na nic. Tłumaczenia odeszły w kąt, a z pisaniem także nie było najlepiej. Przez te kilka tygodni powstał pierwszy rozdział na Last Minute Love, na który Was bardzo serdecznie zapraszam. Mam nadzieję, że się spodoba.
Nie będę składać obietnic co do publikacji kolejnego rozdziału. Podejrzewam, że będzie to przed 10 sierpnia, bo wtedy wyjeżdżam na wakacje. O wszystkim będę na bieżąco informować.
Przy okazji pragnę Was zaprosić do udziału w wakacyjnym konkursie na miniaturkę zorganizowanego przez Stowarzyszenie Dramione. Wystarczy kliknąć TUTAJ.
To tyle. Komentujcie i oceniajcie. Enjoy!

43 komentarze:

  1. AAA
    No to tak. Nareszcie! Nie mogłam się doczekać!
    kocham to opowiadanie, bardzo.
    Popłakałam się jak czytałamXD.
    Hermiona jak pocałowała Draco w czoło awww.
    Za krótki, stanowczo za krótki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety długość nie jest zależna ode mnie :(
      Ale miło, że się podobało :D

      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Witaj ;) Idealny prezent na poprawę humoru.
    Cieszę się, że Hermiona i Draco dostali błogosławieństwo od jej rodziców.
    Urzekło mnie wyznanie Malfoya ;) Uwielbiam go w romantycznym wykonaniu.
    Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział ;)
    Arabella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że się podobało :) Tak Hermionie zapewne ulżyło kiedy jej tata się zgodził ;)
      Również pozdrawiam

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dostali błogosławieństwo od Grengerow, Draco chciał ciasteczko i dostał po łapach. Uwielbiam Teddy'ego!

      Pozdrawiam,
      Kat.

      Usuń
    2. Z tego wynika, że się podobało. W takim razie bardzo się cieszę :D Ja też uwielbiam tego malca ;)

      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Zachowanie Pana Granger'a było takie urocze i typowo ojcowskie! Szczęście wypisane w oczach najbliższych osób to zapewne cudowne uczucie.
    Mistrzem tego rozdziału jest jednak mały Teddy! Ten chłopiec jest cudowny. Każdy wers z jego udziałem wprowadza mnie w stan euforii!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak masz rację, tata Hermiony zachował się tak jak powinien :) Teddy chyba skradł serca wszystkich czytelników, zresztą nie ma co się dziwić, bo jest cudowny!
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Hejo hejooo :D
    "Dlaczego wszyscy Grangerowie muszą mnie bić?" - czy jakos tak to leciało, w każdym razie to zdanie mnie powaliło :D Jak widać wkroczenie do tej rodziny będzie dla Dracona nie lada wyzwaniem :P Mam nadzieję, że podoła! Aż trzymam kciukasy, w końcu będzie jeszcze wiele okazji do zdzielenia go patelnią :P
    Po błogosławieństwie teraz to już prosta droga :P
    Pozdrawiam
    Iva Nerda
    kiedyjestesprzymniedramione.blogspot.comf

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, blondas nie będzie miał łatwo, ale na pewno sobie poradzi. W końcu jest Malfoyem :D Mam tylko nadzieję, że patelnia będzie wykorzystywana do innych celów niż bicie :D
      Jeszcze trochę będzie się działo ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Oj, dawno nie czytałam jakiekolwiek rozdziału dramione, i miło jest wrócić do tej pary :D
    Szkoda, że rozdział taki króciutki, ale przynajmniej oddał najważniejsze emocje i pokazał wspaniałe wydarzenia. Jednak to Teddy jak zawsze dodał całego uroku - uwielbiam go! ♡
    Pan Granger oczywiście także wypadł nienagannie, a wyznanie Draco było wprost urocze!

    Pozdrawiam, i oczywiście czekam na więcej ☆☆

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Miło, że się podobało. To opowiadanie ma w sobie taki urok, że ta długość przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Ahhhh, nawet nie byłam świadoma, jak bardzo brakowało mi tego Dramione. Czuję, że często będę do niego wracać :)
    Cieszę się, że dostali błogosławieństwo od Grangerów, bo teraz rzeczywiście już szybka droga do ślubu ;) Teddy też świetny, a zachowanie Draco w stosunku do niego mega urocze. Ale jak dla mnie i tak w tym rozdziale najlepszy był moment z Luną i Blaisem. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tym paringiem, ale wydaje się bardzo interesujący, a przede wszystkim warty zapamiętania :D
    Nie musisz za nic przepraszać, przecież każdy ma takie momenty :) a Twoje tłumaczenia i teksty są tak świetne, że wątpię, bym kiedykolwiek nawet po nie wiadomo jak długiej przerwie o nich zapomniała!
    Gorąco pozdrawiam, życzę weny i czasu! Johanna Malfoy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłoby się wydawać, że teraz powinno być już z górki, ale to jeszcze nie koniec zawirowań ;) Teddy to taki mały urwis, którego wszyscy uwielbiają :D Ja w żadnym opowiadaniu nie spotkałam się z połączeniem Luny i Blaise'a i też jestem nimi oczarowana :)
      Dziękuję za tak miłe słowa <3 Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. A mi najbardziej spodobał się fragment z Zabinim i Luną. Polubiłam ich jako parę - chociaż to nadal dla mnie zaskakujący pairing. Ciekawa jestem dokąd leci mężczyzna - i w jakim celu?
    Rodzice Hermiony musieli dać zgodę - w końcu widzieli córkę szczęśliwą, jak nigdy wcześniej!
    No i Teddy - mnie rozbraja. Uwielbiam tego Malucha!

    Pozdrawiam, życząc czasu i weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko okaże się niedługo :) Dla państwa Granger szczęście córki jest najważniejsze ;)

      Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
  9. noo ale jak w takim momencie ... Wstydź się
    Rozdział super czekam na next
    Fajnie ze są happy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszelkie zażalenia odnośnie długości rozdziałów kierujcie do bookworm1993 :) Fajnie, że się podobało ;)

      Pozdrawiam

      Usuń
  10. Ojejciu <3 Luna jako przedszkolanka strasznie mi się podoba ;) A Draco, który oberwał patelnią… i podjadał ciastka… najlepszy na świecie :) Słodko i to mi się podoba w tym opowiadaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki zawód bardzo do Luny pasuje. Jest taka spokojna i wyważona ;) Draco w tym opowiadaniu jest po prostu idealny *.*
      Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Tyle różnych rzeczy działo się niemal w każdym z poprzednich rozdziałów, że ten wydał się po pierwsze jakiś niezwykle krótki, po drugie - zdaje się spełniać taką troszkę rolę zapychacza. Sam w sobie jest bardzo przyjemny, rozczulający momentami, szczególnie w scenie poprzedzającej błogosławieństwo ojca Hermiony, jednak sprawia wrażenie jedynie takiego przerywnika przed kolejnymi atrakcjami. O ile takie jeszcze będą rzecz jasna ;)

    Z mojej strony też krótko, bo niewiele więcej mogę w tym momencie napisać.
    Dzięki za kolejny part i pozdrawiam ciepło w oczekiwaniu na aktualizacje innych tekstów :)
    Margot

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne masz rację z tym, że ten rozdział jest takim zapychaczem. Cóż, takie też muszą być, ale przynajmniej było słodko :) Mogłoby się wydawać, że teraz będzie sielanka, ale zapewniam, że jeszcze będzie się działo :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  12. Błogosławieństwo jest, czyli teraz tym bardziej mają z górki. W sumie wyznanie Dracona było piękne i nie dziwi mnie, iż przekonał nim do siebie teścia. Teraz zobaczymy, jak wielką euforię wśród znajomych wywołają ich oświadczyny.
    http://dramione-demons-of-the-past.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewniam, że teraz dopiero będzie się działo ;) W tym związku na pewno nudno nie będzie

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Zaczęłam dziś, skończyłam dziś. Czekam na więcej. ♡
    DP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz 😉 Miło, że się podoba
      Pozdrawiam

      Usuń
  14. Troszkę wkurzona piszę poraz kolejny, ale to nic...
    Draco chciał zrobić dobre pierwsze wrażenie na jej rodzicach, ale jak widać wyszo troszku na odwrót. Na szczęście po wyjaśnieniach zgodzili się i dali im swoje błogosławieństwo. Jestem oczywiscie bardzo szczęśliwa z tego powodu.
    Państwo Granger chyba się zdziwili, że wszystko już postanowione. Wiesz, serce nie sługa :))
    Ta scena z Luną? Ni to z gruchy, ni z pietruchy. Lubię ją oraz wiem, że pairingi poboczne są w tych czasach nazbyt potrzebne, by to jakoś rozwinąć, ALE... Niezbyt mnie to interesuje :PP Ona według mnie jest zawsze dziecinna, więc trafił swój na swego.
    Tym sposobem doszłam do gwoździa programu! Ach, Teddy! Pisałam kiedyś, że nie cierpię dzieci. Troszku ostatnimi czasy się to zmieniło. Polubiłam AMANDĘ, o niej też wspominałam. W każdym razie takie przebiegłe urwisy pasują do mojego charakteru. Nasz mały kombinator cukrzył i cukrzył, więc wygrał.
    Scena z ciasteczkami bądź tym podobnymi jest w prawie każdym romasidle. Naprawdę! Ci faceci to takie bezmyślne istoty czasami, że głowa boli. Cóż, lubię czasami zbyteczne ilości słodyczy, jak tutaj. Ściera po łapach :PP
    ***
    "— Draco — ostrzegła, kiedy zdjęła fartuch.
    Hermiona wciąż się przebierała, gdy przyszli pierwsi goście.
    — Dracoooo! — krzyknął Teddy, gdy biegł w stronę blondyna."
    Tutaj, gdzieś między 3 a 4 wersem powinny być te twoje
    ♥☆♥☆♥☆♥ nie sądzisz?
    ***
    Poraz kolejny nasz szkrab wykazuje ślizgońskie cechy. Niech się Młody uczy od kuzyna :) Ugh.. Wolałabym wujka, ale niech będzie. Niech słowo Rowling świętym się okaże!
    Szczerze, czuję nadchodzącą burzę. W sumie... Potrzebuję jej. Jakoś tak za cicho, za spokojnie sie zrobiło. Wiem, że jeszcze wielokrotnie będzie pod górkę. Wielka bijatyka i w ogóle?! Patelnia się nie liczy :PP
    Proszę cię! Wakacje są, weź odpocznij. I tak większość z nas jest na jakimś odludziu *ja* bez internetu *ja* i nie ma czasu na czytanie *ja*.
    Przedwczoraj zauważyłam jak jest już późno! Nie spodziewałam się , że to tak szybko upłynie. Jeszcze kilka dni temu był 25 czerwca. Kiedy sprawdzałam dzisiaj swoje kafelki, wyskoczyło mi parę nieczytanych rozdziałów. Naprawdę, pojedź gdzieś, naładuj baterie i wró ze zdwojoną siłą. Mnie to wolne prędzej wykończy niż zrelaksuje, ale ...
    Wczoraj powędrowałam do Empika, na Haul Urodzinowy. 26 lipca świętuję, a już się zaczyna. Cóż, kocham promocje!
    Czekałam i czekałam, to się doczekałam! Najnowsza płyta mojego ulubionego zespołu w wersji Delux przeceniona o 50%. Naprawdę warto było. Na dodatek -20% za Drżenie. Jestem dopiero w połowie, gdyz nie miałam czasu na czytanie, ale stanowczo polecam. Wszystko co jest o wilkołakach, wampirach, czarodziejach i tym podobnym zawsze mi się podoba :P
    Szukałam prezentu urodzinowego i spotkałam wielki baner informujący o nowym wydaniu Harrego Pottera. Najpierw przeczytałam w bibliotece. Później zaczęłam kupować. Skończyłam na.. Komnacie Tajemnic :P Jakoś nie było potrzeby. doszłam do wniosku, iż sprzedam te dwie. Teraz kupię sobie wszystkie *.*
    Pozdrawiam serdecznie i czekam na następny, życzę udanych wakacji
    KH

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie Draco chciał zapytać o zgodę jak najszybciej się da 😉 W sumie postawili rodziców Hermiony przed faktem dokonanym, więc musieli się zgodzić.
      Wg mnie zawód przedszkolanki jest idealny dla Luny. Ale oczywiście nie każdy musi się na tym skupiać 😉
      W oryginale nie było przerwy między tymi zdaniami, ale może i masz rację. Przyjrzę się temu w wolnej chwili.
      To opowiadanie jest momentami przesłodzone, ale wyższy poziom cukru jeszcze nikomu nie zaszkodził 😉 Wiele razy pisałam, że Teddy jest najsłodszym bohaterem tej historii 😃
      Niedługo będzie się działo 😉
      Wiesz mi, że chętnie bym gdzieś wyjechała. Odliczam dni do urlopu. 10 sierpnia wyjeżdżam i wtedy będę najszczęśliwszą osobą na świecie 😃
      Pozdrawiam i życzę udanych wakacji 😉

      Usuń
  15. Zaczęłam się wkręcać i... koniec. To mnie tutaj najbardziej chyba denerwuje, że kiedy się wkręcę, to nagle jest koniec rozdziału. :D
    W każdym razie czekałam i doczekałam się. Rozdział całkiem niezły, chociaż myślę, że następny będzie lepszy. W końcu będzie tam mały Teddy. Czekam na rozwój akcji. C:
    Pozdrawiam i życzę dużo chęci do pisania oraz tłumaczenia :D

    lucille-w-swiecie-magii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mam wpływu na długość rozdziałów, ale chyba jakościowo jest całkiem nieźle 😉 Miło, że rozdział się podobał.
      Pozdrawiam

      Usuń
  16. Świetny rozdział ❤
    Cieszę się, że pan Granger dał błogosławieństwo Hermionie i Draco. Nie powiem, inteligentny facet, wie co się kroi :D Poza tym, zadośćuczynienie musi być!
    Boże, jak ja kocham Teddy'ego ❤ Autorka świetnie go wykreowała! Jest taki słodki i kochany... :3 O nim samym mogłabym czytać godzinami :P W dodatku ten prezent Draco... Bardzo to mi się podobało :)
    Ciekawa jestem, jak przebiegnie kolacja i co się stanie, bo z pewnością spokojnie nie będzie...
    Życzę dużo czasu na tłumaczenie!
    Pozdrawiam serdecznie,
    Feltson

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, pan Granger zachował się tak jak powinien ;)
      Teddy to taki mały słodziak. Zapewne każdego rozczula :)
      Wszystko okaże się za jakiś czas ;)
      Dziękuję i pozdrawiam

      Usuń
  17. Cieszę się, że dostali błogosławieństwo. Na pewno będzie im teraz łatwiej. ;-)
    Teddy jest taki uroczy. Cudowny urwis. :-)

    Czekam na kolejny rozdział!.
    Udanych wakacji i pozdrawiam serdecznie!
    Ariela
    breathe-you-in-dh.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że się podobało ;)
      Dziękuję i pozdrawiam

      Usuń
  18. „Kiedy upadniesz, będę przy tobie...” ~ podłoga
    Tjaaa... Była przy mnie, kiedy zachłysnęłam się colą, uderzyłam głową o stół, stłukłam sobie nogę upadając na kant tarasu i wpadając na mojego psa leżącego na ziemi... W tej chwili siedzę z workiem lodu przy głowie czekając aż maść chłodząca moją biedną nogę się wchłonie. Co ja ci zrobiłam?! Jak nie przerywanie lekcji, to atak na mnie. Mój ból głowy i stłuczoną nogę zawdzięczam fragmentowi, gdzie Draco przyta czy wszyscy Grangerowie muszą go bić i kiedy Hermiona bije go po łapach oraz dalszy ciąg 😂😏 Rozdział świetny, ale krótki. Rozumiem, że ty nie masz na to wpływu, więc za to nie muszę ciąć cię mydłem. Czekam na kolejny rozdział ^^ Pozdrawiam.
    Ps. Jak nie przestanie mnie ta głowa i noga boleć przez następną godzinę to zacznę się zastanawiać nad pójściem do lekarza 😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nic Ci nie będzie. Z góry przepraszam za ofiary w ludziach xD Cóż, Draco najwyraźniej nie będzie miał łatwo wchodząc do tej rodzinki ;) Cóż długość rozdziałów to moja zmora :( no ale pocieszam się tym, że końcowe rozdziały są bardzo ciekawe :)
      Również pozdrawiam

      Usuń
  19. Znowu mam straaaaszne zaległości, przepraszam :< Obiecuję, że je nadrobię jak tylko znajdę chwilkę... Bo normalni ludzie mają czas w wakacje, tylko ja latam w te i z powrotem jak nienormalna, zamiast spokojnie usiąść i poczytać dobre blogi... eh ;__;
    Ale z dobrych wieści - u mnie wreszcie nowy rozdział :)
    Pozdrawiam! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten ból, bo sama mam wielkie zaległości na blogach -.- Zapraszam do lektury w wolnej chwili 😉
      Oczywiście przeczytam 😃
      Pozdrawiam

      Usuń
  20. Kocham to! Luna taka dobra, jest moją ulubioną bohaterką :)

    Zapraszam do mnie:
    the-golden-trio.blogspot.com

    Chciałabym poznać twoją opinię :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję miło, że się podoba 😉
      Oczywiście wpadnę w wolnej chwili
      Pozdrawiam

      Usuń
  21. Powoli nadrabiam brakujące komentarze ode mnie pod Twoimi nowościami :) Rozdział suuuper ! Cieszę się, że tata Hermiony zaakceptował Draco :) Podobają mi się śmieszne fragmenty w tym opowiadaniu :) Ojej Teddy - cudowne i cwane dziecko :) Luna jako przedszkolanka, no to jest na prawdę ciekawe :) Czekam na nexta !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję fajnie, że się podobało :) To opowiadanie ma w sobie to coś ;)
      Pozdrawiam

      Usuń